Mikołajki już za kilka dni. Za trzy tygodnie święta Bożego Narodzenia. Czyli jest to już ostatni dzwonek na to, by kupić dzieciom prezenty świąteczne.Tylko co wybrać, by dziecko było zadowolone, a na koncie w banku nadal coś jeszcze zostało?
Na Mikołaja z worem prezentów czekają przede wszystkim dzieci. O czym marzą? Z najnowszego sondażu TNS Polska wynika, że aż 56 proc. dzieci marzy o tym, by pod choinką znaleźć zabawki. Jakie? To zależy od zainteresowań dziecka. Mój syn lubi pociągi i ciągle dopytuje, czy kolejki/lokomotywy/tory itp. rzeczy przyniesie mu Mikołaj. Inne dzieci najczęściej czekają na auta, lalki czy przebrania, które pomogą im się choć na chwilę stać strażakiem czy baletnicą.
Ten rodzaj marzeń bardzo chętnie spełniają rodzice. Aż 42 proc. ankietowanych odpowiedziało, że planuje kupić swoim pociechom zabawki. Znając dziecko, łatwo znaleźć dla niego odpowiedni prezent. Może być nawet mały - ważne, by dziecko mogło się nim pobawić od razu po rozpakowaniu.
Ale rodzice nie byliby przecież sobą, gdyby w paczkach świątecznych nie przemycili "pożądanych" dla siebie treści. Z badań przeprowadzonych przez firmę Deloitte wynika, że wśród oferowanych dzieciom zabawek prym wiodą te edukacyjne. Na drugim miejscu wśród najchętniej kupowanych znajdują się zabawki kreatywne.
Tablet pod choinkę
Ale to by było na tyle zbieżności w oczekiwaniach uczniów i pomysłach na spełnianie świątecznych marzeń rodziców. Więcej niż co piąty chciałby pod choinką znaleźć elektroniczne gadżety. Są to przeważnie tablety, laptopy i telefony komórkowe.
Warta kilkaset złotych elektronika nie cieszy się jednak tak dużym zainteresowaniem rodziców, jak dzieci. Taki prezent planuje dla nich zaledwie 12 proc. rodziców.
Tak wartościowe przedmioty rodzice jednak chętniej na urodziny czy specjalne okazje. Powód prozaiczny – są to rzeczy drogie, a kiedy dodatkowo trzeba urządzić święta i kupić prezenty dla kilku osób, często rodzicom zaczyna brakować gotówki.
Tablety jako prezent urodzinowy pojawiają się już w okolicach trzeciego roku życia. Na Komunię to już w zasadzie standard.
A może ubranie?
Gwiazdka to dla wielu rodziców także okazja do tego, by kupić dziecku to, planowało się od dawna. I to, co zazwyczaj jest mu potrzebne. Czyli ubranie. Z zamiarem takim nosi się aż 41 proc. rodziców.
Dobry pomysł? Fatalny, bo na nowe kurtki, buty czy czapki czeka... tylko 8 proc. dzieci. I nic dziwnego, bo kto by chciał dostać ubrania a nie zabawki czy inne modne gadżety? Zwłaszcza, ze w przypadku starszych dzieci zawsze jest ryzyko, że rodzice kupią mu coś, co jest totalnym obciachem.
Wizja rodziców co do prezentów rozmija się także w przypadku słodyczy. Więcej niż co czwarty rodzic planuje podłożyć je pod choinkę. Czy to atrakcyjny prezent? Absolutnie nie. Na słodkości czeka zaledwie 2 proc. dzieci.
Rozbieżność ta wynika prawdopodobnie z tego, że dzieci obecnie wychowują się w zupełnie innych czasach niż ich rodzice. W czasach, gdy słodycze są na wyciągnięcie ręki, a czekolada w sklepach nie pojawia się tylko przed świętami.
Książka to dobry prezent dla...rodziców
Lektury, podobnie jak słodycze, znajdują się na ostatnich miejscach wśród świątecznych dziecięcych marzeń. Chciałoby je dostać zaledwie co dwudzieste dziecko.
Rodzice, dla których rozwój dziecka i jego przyszłość ma znaczenie priorytetowe, bardzo często uważają, że jest to wymarzony prezent dla ich pociech. Planuje je wręczyć co piąty opiekun. Książka to prezent wartościowy i dość tani. I daje rodzicom poczucie, że jednak troszczą się o edukację swoich dzieci.
Rodzice zapomnieli o marzeniach
Warto zastanowić się, dlaczego to, o czym marzą dzieci tak bardzo różni się od tego, co zamierzają sprezentować im dorośli. Wydawałoby się przecież, że to oni najlepiej znają swoje dzieci.
Powód jest prosty – aż 39 proc. rodziców twierdzi, że nie pamięta, o jakich prezentach marzyło w dzieciństwie. Ale nawet przy wyjątkowo słabej pamięci trudno jest sobie wyobrazić, że ktoś może myślał, że były to... skarpety lub obowiązkowa lektura do klasy trzeciej?