Trudno ogląda się takie nagranie monitoringu, kilkanaście osób w pobliżu i znikąd pomocy. Wydaje nam się, że my zareagowalibyśmy inaczej, ale dzieci... zazwyczaj toną w ciszy.
Mama wybrała saunę
5-latek udał się wraz z mamą i jej partnerem na basen. Chłopiec bawił się w płytkiej wodzie i nie zagrażało mu żadne niebezpieczeństwo (pozornie), więc jego mama postanowiła wraz z mężczyzną skorzystać z sauny. Gdy oddaliła się, dziecko zaczęło przesuwać się coraz bliżej głębokiej wody. Długo walczyło, by się z niej wydostać, aż straciło przytomność i bezwładnie zaczęło unosić się na wodzie.
Co mogli widzieć ludzie mijający chłopca? Podskakujące nieporadnie dziecko, może uczące się pływać, aż w końcu nurkujące dziecko, które poruszało się zgodnie z ruchami wody. Nie było krzyków, paniki, machania rękami. Nie wydarzyło się nic, co mogłoby zaniepokoić dorosłych przebywających w basenie. Oprócz tego, że nikt nie zastanowił się, czemu chłopiec nie wypływa, by nabrać do płuc powietrze.
To cud, że dziecko uratowano
Film został nagrany w ubiegłym roku w jednym z fińskich miasteczek. Z dostępnych informacji wynika, że chłopcu cudem nic się nie stało, choć wymagał reanimacji i pobytu w szpitalu. Dorosły mężczyzna może przebywać pod wodą około 11 minut, kobieta ok.8. Na nagraniu widać, że chłopiec przebywał pod wodą bez żadnego wynurzenia około 3 minut, więc to cud, że nie doszło do trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Dlaczego teraz powrócono do tematu? Po pierwsze ku przestrodze, a po drugie, bo właśnie zapadł wyrok w sprawie matki, która pozostawiła dziecko bez opieki. Kobieta otrzymała 4 miesiące kary więzienia w zawieszeniu za narażenie dziecka na utratę życia i zdrowia.
Na co zwracać uwagę?
- Każdy tonie inaczej — mówi prezes WOPR Województwa Pomorskiego Marek Koperski w rozmowie z Trójmiasto.pl. - Bądźmy czujni, zwracajmy uwagę na to, co dzieje się obok nas. Nie lekceważmy tego, że ktoś zanurzył się i nie wypływa, sprawdźmy, co dzieje się z kimś, kto według nas za długo leży pod wodą. Każdy może udzielić tonącemu pomocy. W wodzie bez problemu dźwigniemy nawet dwustukilowego człowieka. Tonący, czy to dziecko, czy dorosły, nie robi hałasu. Nie tłucze rękami o wodę, nie wzywa pomocy.
Rozglądajmy się wokół siebie na basenie, czy w czasie kąpieli morskich. Gdy ktoś nie będzie się wynurzał dłuższy czas, sprawdźmy to. Patrzmy na twarz osoby przebywającej w wodzie, niepokojące może być zapadanie się pod wodę, gwałtowne łapanie powietrza, włosy wpadające do oczu, czy mętny wzrok. Musimy być odpowiedzialni i za siebie i za ludzi przebywających dokoła, czasem tylko dzięki naszej spostrzegawczości i niebagatelizowaniu dziwnych odruchów innych osób, może zależeć ich życie.