Po każdym spacerze z dzieckiem, wizycie na łące, w parku i placu zabaw, należy obejrzeć ciało malucha (oraz swoje) pod kątem ewentualnych kleszczy. Lekarka ostrzega przed nieoczywistymi miejscami na ciele, w których możemy znaleźć wbite pajęczaki. Pokazała zdjęcie dziecka z kleszczem w uchu w bardzo nietypowym miejscu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kleszcze w Polsce są już obecne właściwie cały rok i tylko zimą trudniej je spotkać na łonie natury. Wiosną i latem, gdy zdejmujemy z siebie warstwy ubrań, pajęczaki mają lepszy dostęp do skóry człowieka, więc należy na nie szczególnie uważać.
Należy sprawdzać ciało po spacerze
Lekarze apelują, żeby po każdym spacerze i spędzaniu czasu w lesie, na łące, a nawet w parku i na placu zabaw sprawdzać ciało (swoje i dziecka), czy gdzieś nie wgryzł się kleszcz. Na profilu medycznym cprkids na Instagramie, na którym lekarze dzielą się z internautami różnymi ciekawostkami i szerzą medyczną wiedzę, pojawił się osobliwy post.
Lekarka udostępniła zdjęcie dziewczynki, która po zabawie na podwórku wróciła do domu z kleszczem. Sytuacja była o tyle wyjątkowa, że pajęczak wbił się w miejsce, które rodzice rzadko sprawdzają pod kątem kleszczy.
"Wiem, że wielu rodziców sprawdza swoje dzieci, ale jest jedno miejsce, którego nigdy wcześniej nie sprawdzałam. Jeśli Twoje dziecko ma kolczyki, sprawdź pod nimi! Natalie miała kleszcza za tyłem kolczyka. Myślała, że to pryszcz, ale oczywiście tak nie było! Wyjęłam kolczyk przed zdjęciami. Sprawdzaj dokładnie!!!" - napisała lekarka na Instagramie.
Kleszcz w dziurce na kolczyk
Okazało się, że dziecko miało pajęczaka wbitego w tylną część płatka ucha – w miejscu za kolczykiem, więc słabo było go widać. Zarówno dziecko, jak i rodzic pomyśleli, że przy dziurce w uchu zrobiła się jakaś krostka i dopiero po przejrzeniu zauważono, że to wbity w skórę kleszcz.
Lekarka przyznała, że nie sprawdzała nigdy u dzieci tego miejsca za kolczykami, zwykle wystarczyło zajrzenie za uszy, na granicy włosów. Kleszcze lubią jednak wybierać takie miejsca na ciele człowieka, by było czuć w nich ciepło: płatek ucha i zgłębienie za nim nadaje się więc doskonale. Mało kto jednak wpadłby na pomysł, że w tylnej części dziurki na kolczyk można znaleźć wbitego pajęczaka.
Lekarze apelują też, by z kleszczami nie udawać się na SOR – nie jest to sytuacja zagrożenia życia, więc każdy powinien starać się na własną rękę wyjąć pajęczaka. Dopiero w sytuacji, gdy po ugryzieniu kleszcza pojawią się niepokojące reakcje organizmu, np. rumień po ugryzieniu, należy udać się do lekarza rodzinnego, który skieruje na dalsze leczenie lub diagnostykę.