Warto wiedzieć, jak udzielać pierwszej pomocy w przypadku oparzeń, bo dzięki temu można zniwelować ich skutki. Ratownik medyczny zrobił eksperyment i pokazał, jak na rozgrzaną skórę działają takie produkty jak: pasta do zębów, miód i masło, które są uważane za doraźne środki na oparzenia.
Do wypadków i niebezpiecznych sytuacji z udziałem dzieci najczęściej dochodzi we własnym domu. Zdarza się, że nie dopilnujemy kilkulatka i dostanie się do szafki ze środkami chemicznymi albo dotknie nagrzanej płyty indukcyjnej podczas gotowania obiadu.
Ratownik medyczny w filmie opublikowanym na Instagramie Tiny Hearts Education, pokazał różne domowe sposoby, z których korzystamy, gdy dojdzie do oparzenia. Eksperyment pokazany na filmie polegał na tym, że ratownik polał wrzącą wodą kawałki mięsa, a następnie zastosował różne produkty, które mają obniżyć jego temperaturę i złagodzić objawy poparzenia. Ratownik użył:
Każdy z tych produktów uważany jest za łagodzący pieczenie skóry i obniżający jej temperaturę po poparzeniu. Ratownik posmarował pastą do zębów, miodem i masłem kawałki mięsa i po chwili zmierzył temperatury: żaden z produktów nie obniżył jej wystarczająco, aby pieczenie złagodniało. Pasta obniżyła temperaturę do 63,1 stopni, miód do 61,4, a masło do 56,2.
Natomiast trzymanie mięsa pod chłodną bieżącą wodą przez 20 minut zmniejszyło jego temperaturę do 16,1 stopnia Celsjusza. Ratownik podpowiada, by po oparzeniu używać tylko chłodnej bieżącej wody to ostudzenia skóry, bo tylko ona z domowych doraźnych środków działa tak skutecznie na oparzenia.
Na oparzenia nie należy stosować pasty do zębów, masła i miodu nie tylko dlatego, że są nieskuteczne w chłodzeniu oparzenia. Mogą też doprowadzić do zakażenia rany.
Takie lekkie oparzenia I stopnia zdarzają się zarówno dzieciom, jak i dorosłym, najczęściej z powodu roztargnienia. Oparzenia I stopnia charakteryzują się:
Każde takie oparzenie należy najpierw schłodzić chłodnym strumieniem wody (nawet przez 20 minut), a następnie można zastosować apteczne maści i kremy na oparzenia, np. z dodatkiem pantenolu lub poliheksanidyny.
Każde oparzenie u dziecka niezależnie od stopnia wymaga konsultacji lekarskiej. Najlepiej niezwłocznie udać się na SOR (nie każde oparzenie wymaga wzywania karetki), bo nawet jeśli wygląda ono niegroźnie, jego stopień powinien ocenić lekarz. Może bowiem dojść do niedokrwienia lub innych powikłań, których w pierwszej chwili po oparzeniu opiekun dziecka nie zauważy.