Ratowniczka medyczna przeprowadziła eksperyment, by pokazać rodzicom, jak bardzo liczy się czas, gdy dziecko połknie guzikową baterię. Niestety niektórzy rodzice czekają, aż malec ją wydali. Sama spotkałam w aptece tatę, który chciał kupić środki przeczyszczające dla dziecka. Jednak tak można bardzo zaszkodzić dziecku!
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Baterie guzikowe mogą być źródłem ogromnego niebezpieczeństwa dla dzieci.
Połknięta bateria może wypalić dziurę w układzie pokarmowym, dlatego niezbędna jest szybka reakcja rodzica.
Prosty eksperyment pokazuje, jak mało czasu ma rodzic, by pomóc dziecku.
Na instagramowym profilu @twojratownik można znaleźć wiele ciekawych i praktycznych porad z obszaru udzielania pierwszej pomocy. Ostatnio pojawił się tu także filmik dotyczący sytuacji, gdy dziecko połknie baterię guzikową. Niestety wiele zabawek ma takie zasilanie, a niezabezpieczone odpowiednio bateryjki mogą trafić do buzi, a potem do dziecięcego brzuszka.
Masz naprawdę niewiele czasu
Co zrobić, gdy się zorientujesz, że twoje dziecko połknęło baterię? Wielu rodziców szuka podpowiedzi w sieci. Na forach nie brakuje porad typu: "Poczekaj, aż wyjdzie drugą stroną", "Sprowokuj wymioty", "Po prostu czekaj, bez przesady", "Podaj miód".
By uzmysłowić rodzicom, jak bardzow tym przypadku liczy się czas, ratowniczka medyczna umieściła baterię między dwoma plasterkami szynki i pokazała, co stanie po 30 minutach i potem po 3 godzinach w ciepłym i wilgotnym środowisku.
Jak widzisz do perforacji może dość niezwykle szybko, dlatego nie ma czasu, by się zastanawiać nad "domowymi metodami", które mogą jedynie pogorszyć stan dziecka. Ratowniczka radzi, by nie czekać i od razu dzwonić na pogotowie. I przypomina, że lepiej zapobiegać, dlatego koniecznie kontroluj zabawki malca i sprawdzaj, czy baterie są dla niego niedostępne.
O co chodzi z tym miodem i baterią?
Wśród porad dotyczących udzielania pierwszej pomocy w przypadku połknięcia baterii często pojawia się miód. Na stories ratowniczka odniosła się do tej metody i opowiedziała o eksperymencie z 2018 roku. Naukowcy chcieli sprawdzić, jakie substancje są w stanie załagodzić obrażenia. Testy przeprowadzono na świniach laboratoryjnych. Badacze szukali przyjemnych w przyjmowaniu lepkich substancji, które wytworzą naturalną barierę między tkankami a baterią oraz zneutralizują mocno zasadowe pH.
Wnioski naukowców mówią jasno – miód podany do 10 minut po połknięciu tworzy barierę między baterią a tkankami, przez co obrażenia są mniejsze.
Ratowniczka przypomina także, że miodu nie wolno podawać niemowlętom i że nie mogą go spożywać alergicy. Informuje także, że metoda z miodem nie została wprowadzona do oficjalnych wytycznych, dlatego najważniejszy nadal pozostaje jak najkrótszy czas, w którym dziecku udzielona zostanie pomoc.