
Czasem czujemy, że wszystko traci sens. Sprawy nie układają się po naszej myśli. Kłócimy się z partnerem. Martwimy o dzieci. Nie nadążamy w pracy. Budzimy się "lewą nogą" i nic nam nie wychodzi. Co wtedy począć? Każda z nas ma na chandrę swoje sposoby.
Dzwonimy do przyjaciółki albo idziemy z nią na kawę. Zanurzamy się w lekturze przyjemnej książki lub oglądamy serial, by trochę zdystansować się do otaczającej nas rzeczywistości. Robimy sobie kąpiel przy świecach, słuchamy ulubionej muzyki, kupujemy prezent – perfumy, sukienkę, cokolwiek. Wszystko to pomaga wzbudzić bardziej pozytywne spojrzenie na świat.
A może by tak... pomyśleć nad sobą?
Można też spróbować inaczej rozpędzić skupienie na niepowodzeniach, rutynie i zmęczeniu. Spróbuj włączyć go do swojego repertuaru sposobów na odzyskanie równowagi. Chodzi o zadanie sobie kilku kluczowych pytań. I – oczywiście – odpowiedzenie na nie. Zadaniem tych pytań jest ponowne ukierunkowanie naszego myślenia, przywrócenie go na właściwe tory i przyjęcie lepszej perspektywy. Oto one:
Wrócić na właściwe tory
Te kluczowe pytania osadzają nas, po pierwsze, w sobie, po drugie – w środowisku, i po trzecie – w relacjach międzyludzkich. Jeśli błądziłyśmy gdzieś w swoich tęsknotach, imaginacjach, niespełnionych dążeniach i marzeniach, czy nierealnych wyobrażeniach, dzięki temu osadzeniu zawracamy do "tu i teraz". Uświadamiamy sobie, w jakim miejscu naprawdę się znajdujemy i co jest dla nas ważne.
Więc kiedy następnym razem dopadnie cię chandra czy jakieś czarnowidztwo, będziesz miała wrażenie, że nic ci nie wychodzi, że nie radzisz sobie tak, jak byś chciała, daj sobie chwilę na te przemyślenia. Zobaczysz, że sam fakt dokonania autorefleksji, którą proponują powyższe pytania, jest sposobem na zmianę ponurej perspektywy na bardziej zachęcającą.
inspiracja: lamenteesmaravillosa.com