Moje dzieci już zostały w domu z powodu kataru, choć spędziły w przedszkolu tylko kilka dni. A twoje? Rodzice przedszkolaków ciągle żartują o tym, że "we wrześniu się zacznie chorowanie". Jednak każdemu z nich po kolejnej nocy z gorączką u dziecka pojawia się myśl, czy aby maluch nie ma osłabionej odporności.
Czy rzeczywiście jest się czym martwić? Niech odpowie Artur Rakowski, farmaceuta i prowadzący profil mgr.rakowski, który rozprawia się z chorobowymi mitami dotyczącymi zdrowia dzieci.
Farmaceuta wylicza, że dzieci do 3. roku życia chorują 6-8 razy w roku i jest to zupełnie normalne zjawisko. Starszaki trochę rzadziej, ale nadal ok. 4 razy w roku walczą z katarem i chrypką. Tym, co go martwi, są opisy objawów, którymi posługują się rodzice w czasie wizyty w aptece i u lekarzy.
"Wielu z nas ma źle zakotwiczoną definicję dobrej odporności. A jeśli mają wypaczony obraz odporności, to później w kontakcie z lekarzem taka mama czy tato podają wypaczone objawy:
Praca w aptece nauczyła mnie, że słowa mają potężną moc. I kiedy lekarz zbiera od rodziców taki wywiad, to później na recepcie znajdują się antybiotyki, sterydy wziewne i silne syropy przeciwkaszlowe. Zupełnie nieświadomie przekazując mocno przerysowane objawy, lekarz (w dobrej wierze) wytacza przeciwko wyimaginowanej super-infekcji potężne działa" - przestrzega farmaceuta.
Zwróćmy uwagę, że w czasie teleporady lub wizyty internetowej lekarz nie ma szans na zbadanie dziecka i musi zawierzyć rodzicom.
Europejskie Towarzystwo Niedoborów Odporności (ang. EFIS) przygotował listę 7 pytań, które poleca też Artur Rakowski. Według niego każdy rodzic powinien zadać sobie te pytania, jeśli nie jest pewny, czy jego dziecko nie ma obniżonej odporności:
1. Czy Twoje dziecko ma nieprawidłowy przyrost masy ciała i wzrostu?
2. Czy przebyło w ciągu swojego życia przynajmniej raz ciężkie zakażenia pokroju sepsy, zapalenia mózgu, mięśni, skóry lub kości?
3. Czy twoje dziecko po. 1 roku życia miało nawracające grzybice skóry i błon śluzowych?
4. Czy leczenie infekcji kończyło się podawaniem dożylnych antybiotyków?
5. Czy antybiotykoterapia u twojego malca trwa zazwyczaj dwa miesiące lub dłużej?
6. Czy w ciągu ostatniego roku dwukrotnie zapadało na zapalenie zatok lub płuc?
7. Czy czterokrotnie cierpiało na zapalenie ucha?
Jeśli większość odpowiedzi brzmi "nie", to odporność dziecka nie powinna martwić rodziców. Rakowski uspakaja dorosłych i radzi, aby nie dawać się ponosić wyobraźni, a raczej dbać o codzienną zdrową dietę dzieci i spacery na świeżym powietrzu.
- Żyjemy w czasach, w których rodzice oczekują szybkiej recepty na trapiące ich dzieci problemy z odpornością. Doskonale wiedzą o tym Działy Marketingu producentów suplementów diety z kategorii "boosterów odporności" i sprzedają zabieganym rodzicom obietnicę lepszej odporności, szybszego powrotu do zdrowia ich pociech czy gładkiego wejścia w sezon infekcyjny - mówi Rakowski.
I dalej: "Co gorsza, choć ci ludzie w obliczu braku jakiekolwiek efektu rozczarowują się, to następnym razem znowu dają się nabrać na "żelki czy słodkie syropki na odporność". Zamiast niewidzialnego atrybutu, jakim jest zdrowie, kupują sobie polisę na niedbale prowadzone życie i poczucie rodzicielskiej sprawczości. Tymczasem Albert Einstein mawiał, że szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów".
Zamiast szukać kolejnych, "cudownie działających specyfików" współcześni rodzice powinni skupić na prostych i powtarzalnych rzeczach. W kontekście odporności będzie to aktywność fizyczna na zewnątrz bez względu na pogodę, hartowanie organizmu dziecka oraz zdrowa i zbilansowana dieta złożona z nieprzetworzonych produktów.
Nie daj sobie wmówić, że potrzebujesz „czegoś na odporność” - radzi farmaceuta.
Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/159243,wysoka-goraczka-u-dziecka-przyczyny-jak-ja-zbic-i-kiedy-isc-do-lekarza