Naukowcy coraz częściej badają wpływ cukru na zdrowie człowieka. Nie bez powodu, bo większość produktów spożywczych na sklepowych półkach zawiera spore ilości cukru. Wkładając więc towar do koszyka, zupełnie nieświadomie wkładamy też cukier. Szczególnie gdy kupujemy coś dzieciom.
Codziennie cukier Wydaje się, że jeżeli nie dajemy swoim pociechom słodyczy, to są one wolne od cukru. Jednak co kryje się w owocowych jogurtach i słodkich bułkach? Właśnie cukier. Jak wynika z badań National Cancer Institute, dzięki tego typu śniadaniom 98% dzieci codziennie spożywa tzw. cukry dodane.
Podobnie niepokojąco wygląda sytuacja wśród niemowląt, które mają jednak ograniczoną dietę. Okazuje się, że aż ⅔ każdego dnia w swoim jadłospisie ma cukier dodany. Jego głównym źródłem wśród dzieci i niemowląt są: jogurty, przekąski, słodkie wyroby piekarnicze, napoje owocowe i oczywiście słodycze.
Nawyki żywieniowe Autorzy badań podkreślają, że taki trend jest bardzo niebezpieczny i w przyszłości odbije się na społeczeństwie. Szczególnie dlatego, że nawyki żywieniowe kształtują się w już tak wczesnym okresie. To, jakie produkty będzie się wybierać i jaką dietę stosować zależy od młodzieńczych zwyczajów.
Wyniki pokazują, że dzieci, które piły słodzone napoje przed ukończeniem pierwszego roku życia, dwukrotnie częściej sięgały po nie w wieku 6 lat niż dzieci, które wcześniej ich nie piły. Poza tym tak wczesne przyzwyczajanie dziecka do cukru sprzyja wielu chorobom. Może nasilać się rozwój próchnicy, astmy, otyłości, czy podwyższone ciśnienie krwi.
Ograniczenia cukru Wybierając produkty, należy zwracać uwagę na etykiety, czy jedzenie nie zawiera przypadkiem zbyt dużych ilości cukru. Dzięki temu można częściowo uchronić się przed epidemią otyłości. Zaleca się, by dorośli mężczyźni spożywali do 9 łyżeczek cukru, a kobiety i dzieci do 6.
Polskie dzieci a cukier Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że do 2025 roku można będzie naliczyć 70 mln dzieci z nadwagą, a 38 mln z otłuszczeniem wątroby. W Polsce rodzice powinni zwrócić szczególną uwagę na to, co i w jakich ilościach jedzą ich dzieci. Bo, jak powiedział prof. Yuval Noah Harari, zaczynamy umierać z przejedzenia, a nie z niedożywienia.
W naszym wypadku taki scenariusz może się sprawdzać, gdyż polska młodzież jest bardzo wysoko w rankingach najszybciej tyjących dzieci. Przedszkolaki są niemal 2 razy grubsze niż 10 lat temu. Trzeba więc zacząć działać i świadomie karmić swoje dzieci. Nie chodzi o to, by im wszystkiego zakazywać, ale wdrażać zdrowe nawyki żywieniowe, by w przyszłości nie było problemów ze zdrowiem, a przede wszystmi z cukrem.