Pyszna trucizna, którą wiele dzieci je codziennie. Gotowana staje się prawdziwym zagrożeniem
Redakcja MamaDu
08 sierpnia 2022, 09:13·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 sierpnia 2022, 09:13
Wiele dzieci je uwielbia i przynajmniej raz w tygodniu zjada na śniadanie lub kolację. Najczęściej gotowane, podgrzewane w mikrofalówce lub podsmażane. Parówki od dawna nie mają najlepszej opinii, a najnowsze badania pokazują, że przygotowywane na ciepło są szczególnie niebezpieczne. Zawarte w nich substancje podwyższają ryzyko zachorowania m.in. na białaczkę i guza mózgu.
Reklama.
Fakt, że między zamiłowaniem do gotowanych parówek i ryzykiem poważnych chorób zachodzi jakakolwiek zależność, może wydawać się nieprawdopodobny. Ale wyniki badań naukowców z Uniwersytetu w Północnej Karolinie nie pozostawiają wątpliwości.
Przebadano nie tylko dzieci, lecz także kobiety w ciąży. Wnioski naukowców są doprawdy przerażające. Okazało się, że ciężarne, które co najmniej raz w tygodniu jadły gotowane lub podsmażane parówki albo kiełbaski, narażały swoje dzieci na... rozwój guza mózgu.
Z kolei wśród dzieci, które średnio raz w tygodniu sięgały po parówki na ciepło, aż 20 proc. częściej pojawiał się rak jelita grubego. Z kolei z wcześniejszych badań wynika, że zjadanie 12 kiełbasek w miesiącu oznacza dla dziecka 6 razy większe ryzyko zachorowania na białaczkę.
Spożywane na ciepło kiełbaski i parówki mają bardzo negatywny wpływ na zdrowie naszych dzieci. Zwiększają też ryzyko powstania guza mózgu i chłoniaka.
Parówki szkodzą?
Za te negatywne skutki odpowiadają zawarte w przetworzonym mięsie azotany i azotyny. W trakcie obróbki termicznej, czyli podgrzewania, przekształcają się one w nitrozoaminy. A te mają działanie silnie rakotwórcze.
Same azotany występuję także naturalnie, na przykład w niektórych warzywach. Jednak do mięsa dodawane są w procesie produkcji, najczęściej też to ich syntetyczne substytuty. Mają nadawać mięsu odpowiedni kolor i wzmacniać jego smak.
Być może najbezpieczniejszym rozwiązaniem dla zdrowia naszego i naszych dzieci byłoby całkowite zrezygnowanie z jedzenia mięsa i przejście na wegetarianizm. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy się na to odważy. Ale warto – ze względu na szkodliwość – przynajmniej ograniczyć jego spożywanie.
A jeśli chcemy mieć pewność, że mięso, które podajemy dzieciom jest zdrowe i bezpieczne, warto brać je z pewnego źródła i przyrządzać samodzielnie. Parówki, kiełbaski, wędliny – w większości tych produktów znajdziemy szkodliwe dodatki - czytajmy etykiety!