Publikowanie nagrań płaczących dzieci w sieci jest formą przemocy. "Szczególnie okrutną"

Redakcja MamaDu
07 kwietnia 2025, 12:14 • 1 minuta czytania
W dobie mediów społecznościowych, gdzie każda chwila życia może być uchwycona na zdjęciu lub filmie i natychmiastowo udostępniona publicznie, problem ochrony prywatności najmłodszych staje się coraz poważniejszy.
Zjawisko parental trolling jest nie tylko przejawem braku wrażliwości na potrzeby dziecka, ale także niesie ze sobą poważne konsekwencje dla jego rozwoju emocjonalnego Fot. Pexels.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jednym z niepokojących zjawisk jest tzw. parental trolling – termin określający praktykę, w której rodzice publikują w internecie treści, które ukazują ich dzieci w trudnych, emocjonalnych momentach, takich jak płacz, strach czy zagubienie. Zjawisko to, choć może wydawać się niewinne, ma poważne konsekwencje i jest formą cyberprzemocy.


"Sharenting"

Zespół naukowczyń z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Jagiellońskiego, pod kierunkiem dr Zuzanny Sury, przeanalizował ten problem, badając rosnącą popularność sharentingu, czyli praktyki dzielenia się prywatnymi informacjami o dzieciach w mediach społecznościowych.

Istotnym obszarem ich analizy stały się treści publikowane w formie filmów, które przedstawiają dzieci w emocjonalnych kryzysach – w chwili płaczu, strachu, zaskoczenia czy smutku. To właśnie te momenty są wykorzystywane przez rodziców do tworzenia treści, które mają na celu wywołanie śmiechu odbiorców.

Zjawisko parental trolling jest nie tylko przejawem braku wrażliwości na potrzeby dziecka, ale także niesie ze sobą poważne konsekwencje dla jego rozwoju emocjonalnego. Kiedy dziecko jest wyśmiewane w chwili, gdy potrzebuje wsparcia, zamiast poczucia bezpieczeństwa, otrzymuje publiczny pokaz swojego cierpienia.

Warto pamiętać, że dzieci poniżej trzeciego roku życia nie są w stanie zrozumieć, że ich emocje są traktowane jako materiał do zabawy. Reakcje dzieci, oparte na strachu czy zagubieniu, zostają zestawione ze śmiechem dorosłych i wesołą muzyką w tle, co potęguje wrażenie, że ich trudne emocje są czymś, co może być wyśmiewane.

Badania przeprowadzone przez naukowczynie z UJ wykazały, że takie filmy, często publikowane w ramach tzw. "wyzwań" na platformie TikTok, mogą mieć poważne skutki społeczne. Z jednej strony promują one szkodliwy wzorzec, w którym emocjonalne przeżycia dziecka stają się narzędziem do zdobywania popularności w sieci, z drugiej zaś – mogą w przyszłości wpłynąć na sposób postrzegania dziecka przez innych.

"Bezpośrednim i przewidywanym skutkiem takiego filmu wideo jest cyberprzemoc, szczególnie okrutna, ponieważ sprawcą jest rodzic, który powinien tworzyć atmosferę bezpieczeństwa dla dziecka, a wykorzystuje jego bezradność" – zwróciła uwagę dr Zuzanna Sury*.

Wydaje się, że rodzice, publikując tego typu treści, traktują je jako zabawne, nie dostrzegając powagi sytuacji i potencjalnych skutków dla przyszłości ich dziecka.

Parental trolling to nie tylko kwestia braku odpowiedzialności, ale także forma przemocy, która może prowadzić do wstydu i utraty poczucia godności u dziecka. To niewłaściwe wykorzystanie mediów społecznościowych do zaspokajania własnych potrzeb emocjonalnych rodziców, bez świadomości długofalowych konsekwencji dla ich dzieci.

Publikowanie takich treści jest formą cyfrowego nadużycia, w którym dziecko staje się bezbronną ofiarą dla chwilowego uzyskania popularności. Dzieci zasługują na szacunek i ochronę swojej prywatności, a rodzice powinni być świadomi odpowiedzialności, jaka ciąży na nich w zakresie opieki nad wizerunkiem ich dzieci w internecie. Zamiast wykorzystać trudne emocje dziecka do uzyskania rozgłosu, powinniśmy chronić dzieci przed publicznym wyśmiewaniem i zapewnić im wsparcie.

To nasza fundamentalna rola, jako rodziców.

Źródło: naukawpolsce.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/191744,filmy-takie-jak-ten-powinny-byc-karane-to-jawna-krzywda-dla-calych-pokolen