Nowy trend wśród milenialsów. "Rozmawiam z córką o wszystkim"

Klaudia Kierzkowska
18 marca 2025, 14:43 • 1 minuta czytania
Coraz częściej mówimy o bezstresowym wychowaniu. O tym, że mur, który kiedyś był widoczny między rodzicami i dziećmi, znika. Nowe spojrzenie na świat i większa świadomość sprawiają, że millenialsi inaczej podchodzą do pewnych kwestii, a jedną z nich jest wspomniane na początku wychowanie.
Milenialsi mają inne podejście do rodzicielstwa. fot. yavdat1/123rf
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Podczas jednego z ostatnich spotkań z koleżankami poruszyłyśmy ważny temat. Dyskutowałyśmy o współczesnym macierzyństwie, otwartości nastolatków i zmianach, które wpływają na postrzeganie świata.


Nowy trend

Jedna z moich koleżanek jest mamą nastolatki i tak jak ja, należy do pokolenia millenialsów, czyli tych, którzy chcą zaprzyjaźnić się ze swoimi dziećmi, a nie tylko być surowymi rodzicami z zasadami.

– Rozmawiam z córką o wszystkim – o chłopakach, o szkole, o jej marzeniach, ale też o… wrednych koleżankach. Pamiętam, że kiedy byłam w jej wieku, nikt z dorosłych nie przejmował się moimi dramatami w klasie. Słyszałam tylko: "Nie przejmuj się", "Za parę lat nie będziesz pamiętać". Bolało i to bardzo.

Dlatego teraz, kiedy moja córka przychodzi do mnie z problemem, staram się słuchać. Nie bagatelizuję tego, że ktoś rzucił uszczypliwy komentarz na przerwie albo że grupa koleżanek zignorowała ją na szkolnym korytarzu. Wiem, że to dla niej ważne. Słucham o chłopaku, który odwrócił się od niej na pięcie i o tym, że chyba już nigdy się nie zakocha.

Nie chcę, żeby myślała, że musi wszystko znosić. Rozmawiamy o tym, gdzie jest granica między zwykłymi kłótniami a toksycznymi relacjami. Podpowiadam, jak radzić sobie z manipulacją, jak nie dać się wciągnąć w gierki. Czasem opowiadam jej o własnych szkolnych doświadczeniach – może to naiwne, ale chcę, żeby wiedziała, że nie jest sama – tak mniej więcej opowiedziała Karolina.

Rodzicielska przyjaźń

I choć z jednej strony starszym pokoleniom takie podejście wydaje się to odrobinę "inne" czy niecodzienne, to z drugiej taka przyjaźń (matki z dzieckiem) może być tą najpiękniejszą na świecie.

Dzisiejsi rodzice chcą być bliżej swoich dzieci i to jest naprawdę wartościowe. Czy zawsze wychodzi idealnie? Pewnie nie, ale kto powiedział, że na rodzicielstwo jest gotowy przepis? Coraz więcej rodziców stara się zmniejszyć dystans na płaszczyźnie rodzic i dziecko, wejść do świata nastolatka i przeżywać razem z nim to, co trudne. Tak sobie myślę, że możemy mówić o nowym trendzie, który przybiera na sile. I oby tak dalej.

Czytaj także: https://mamadu.pl/192998,nie-bylo-mnie-wiec-nie-mam-uczniowie-wyznaczaja-nowy-szkolny-trend