Szkolne boisko zamieni się w poligon. Taka rewolucja na lekcjach WF może oburzyć rodziców

Na lekcjach WF-u będą uczyli o obronie cywilnej
Minister edukacji Barbara Nowacka zdecydowała, że lekcje wychowania fizycznego powinny przejść reformę. Obecnie trwają prace nad nowym programem nauczania tego przedmiotu, który wkrótce zostanie poddany konsultacjom. Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada zmiany, które mają na celu lepsze motywowanie uczniów do aktywności fizycznej, dostosowanie zajęć do indywidualnych potrzeb i talentów dzieci oraz młodzieży, a także wprowadzenie bardziej restrykcyjnych zasad dotyczących zwolnień z WF-u.
Podczas 11. Okrągłego Stołu Uczniowskiego w Katowicach szefowa resortu edukacji zapowiedziała, że na lekcjach WF-u planuje wprowadzić "komponent związany z obroną cywilną". Okazuje się jednak, że wprowadzenie do programu nauczania elementów dotyczących bezpieczeństwa i aktywnej obronności budzi wiele wątpliwości wśród nauczycieli oraz związkowców.
W rozmowie z "Portalem Samorządowym" przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Waldemar Jakubowski wyraził obawę, że choć w szkołach rzeczywiście potrzebne jest zwiększenie edukacji w zakresie obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego, to nauczyciele nie są przygotowani do przekazywania uczniom tego rodzaju treści.
Jakubowski podkreślił, że jego zdaniem takie zagadnienia nie powinny być częścią podstawy programowej wychowania fizycznego: "Nie wiem, czy akurat w tym przypadku nie byłoby celowe wprowadzenie nowego przedmiotu lub poszerzenia – modyfikacji podstawy edukacji dla bezpieczeństwa lub zaprojektowanie ścieżki międzyprzedmiotowej" – przyznał.
Takie zagadnienia powinny być na innym przedmiocie
Jakubowski dodał również: "Sam jestem zwolennikiem upowszechnienia dostępu do broni. W ostatnich latach jednak poszliśmy w zupełnie innym kierunku. Zabroniliśmy w ustawie łowieckiej uczestniczenia w polowaniach osobom do lat 18. Traktujemy też z dużą rezerwą organizacje pozarządowe zajmujące się szeroko rozumianą obronnością”.
Zdaniem związkowca nauczyciele wychowania fizycznego nie mają odpowiednich kompetencji, by przybliżać uczniom treści niezwiązane bezpośrednio ze sportem, zdrowiem i aktywnością fizyczną: "Nie mamy w szkołach odpowiedniej kadry. Jeśli jest, to raczej na zasadzie wyjątku i osobistych pasji. Musimy zatem zwrócić się na zewnątrz, do wojska. Zasadnicze pytanie [brzmi]: czy Wojsko Polskie ma odpowiednie kadry, by wejść do szkół – moim zdaniem nie ma" – zaznaczył na koniec.
Oprócz zajęć z wojskowymi w ramach projektu"Edukacja z wojskiem" Jakubowski sugeruje, że w nauczanie zagadnień związanych z obronnością mogłyby się również zaangażować koła łowieckie, grupy strzeleckie i rekonstrukcyjne. Problemem jest jednak brak przygotowania przedstawicieli tych środowisk do pracy w szkole. Związkowcy podkreślają, że nie wiadomo, jak taka współpraca z MEN miałaby wyglądać.
Z tego powodu pojawiają się wątpliwości, czy obrona cywilna powinna być elementem programu wychowania fizycznego. Nauczyciele zrzeszeni w związku zawodowym wskazują, że być może bardziej zasadne byłoby uwzględnienie tych treści w ramach edukacji dla bezpieczeństwa lub nowego przedmiotu – edukacji obywatelskiej – który wejdzie do szkół we wrześniu 2025 roku.
Źródło: portalsamorzadowy.pl, pap.pl
Czytaj także: https://mamadu.pl/192989,codzienny-wf-to-koszmarny-pomysl-to-szkola-a-nie-oboz-przetrwania