"Córka chce wielorazowy papier toaletowy za 150 zł". Ciekawe, kto to będzie prał

Gadżeciarski papier toaletowy
"Do tej pory nie mogę uwierzyć, że dałam się namówić na taki zakup. Moja córka, jak to ona, przyszła do mnie z kolejną eko propozycją, która miała być nie tylko modna, ale i jak najbardziej 'proplanetarna'.
'Mamo, potrzebuję wielorazowego papieru toaletowego' – usłyszałam pewnego dnia. Papier wielorazowy? Chciałam się roześmiać, bo przecież do tej pory wszyscy kupowaliśmy zwykły papier toaletowy i jakoś planeta jeszcze nie zatonęła. Ale nie. Córka postanowiła, że chce być eko, a więc papier wielorazowy miał być odpowiedzią na wszystko. Nie tylko papier, ale i odpowiedni sposób dbania o środowisko – no i jak tu jej odmówić?
Oczywiście, jak każda matka, próbowałam przekonywać, że może to jednak przesada, że to tylko papier, ale córka nie dawała za wygraną. 'Ale mamo, to naprawdę ważne, to dobry wybór' – przekonywała mnie, jakby to była decyzja roku. I w końcu uległam. Zamówiłam go przez internet, bo gdzie indziej można znaleźć taki 'nowoczesny' papier, prawda? Ja się tylko zastanawiam, kto i jak ten papier będzie prał? Bo jakoś mojej córki w roli praczki to sobie nie wyobrażam.
No i teraz, po całej tej ekologicznej epopei, muszę przyznać, że… nie mogę uwierzyć, że kosztował 150 zł. Tak, dobrze widzicie – 150 zł za papier, który ma uratować naszą planetę. Cóż, może nie jest to do końca papier, ale chyba raczej inwestycja w naszą przyszłość… zważając na cenę.
A córka? Oczywiście, zachwycona, zadowolona, pełna entuzjazmu, bo przecież robi coś wielkiego dla ziemi. Tylko ja, patrząc na ten rachunek, zastanawiam się, czy nie muszę zacząć oszczędzać na inne, mniej ekologiczne potrzeby.
Tak czy inaczej, z przyjemnością będę czekała, aż jej wielorazowy gadżet się zużyje i potem znowu będzie trzeba go wymienić… na kolejny egzemplarz. Ale nic z tych rzeczy, ja już się więcej nie dam naciągnąć".
Czytaj także: https://mamadu.pl/194174,dzieci-i-ryby-glosu-nie-maja-tak-pokazujemy-dzieciom-gdzie-ich-miejsce