To zdanie jest jak dynamit w związku. Pada w emocjach i miażdży relację od środka

Anna Borkowska
04 marca 2025, 10:13 • 1 minuta czytania
Czasem wystarczy jedna chwila, jedna kłótnia, jedno zdanie wypowiedziane w emocjach, by między dwojgiem ludzi coś pękło. Pada ono szybko, bez zastanowienia, ale jego echo zostaje na długo. Kiedy już je powiemy, trudno odbudować to, co zostało zburzone.
Jedno zdanie, które boli jak cios. Wypowiedziane w kłótni, zostaje na zawsze. fot. pl.123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kiedy kłótnia wymyka się spod kontroli, czasami padają słowa, które mają moc zniszczenia wszystkiego, co budowaliśmy przez lata. Wtedy, mimo że chcielibyśmy cofnąć czas, to słowa już wybrzmiały i nie można ich zabrać z powrotem. Dr Cortney S. Warren, psycholożka z Harvardu, zwraca uwagę na to, jak wielką rolę w relacjach odgrywają słowa i sposób, w jaki komunikujemy się z drugą osobą. Mówi o pewnym zdaniu, które ma wyjątkowo niszczycielską moc w związkach.


"Wolałabym, żebyśmy się nigdy nie poznali"

Jednym z najbardziej niebezpiecznych zdań, które mogą paść w trakcie kłótni, jest to: "Wolałabym, żebyśmy się nigdy nie poznali". Z pozoru może wydawać się to tylko wybuchowym przejawem złości, ale jego siła jest ogromna. Według dr Warren, to właśnie takie słowa potrafią wykończyć związek. Dlaczego? Bo gdy ktoś wypowiada się w ten sposób, w naszym umyśle pojawia się myśl: "Nie zasługuję na miłość, na szacunek, na bezpieczeństwo". I nagle wszystko to, co budowaliśmy, zaczyna się sypać, bo tracimy poczucie własnej wartości i nie czujemy się już bezpiecznie w tej relacji.

Słowa, które zadają cios prosto w serce

Psycholożka zwraca uwagę, że to, co często mówimy w złości, może naprawdę zranić. Takie zdania jak: "Jesteś żałosny", "Zniszczyłeś mi życie" czy "Marnujesz mój czas" – to słowa, które wbijają szpilę prosto w serce drugiej osoby. Kiedy ktoś je wypowiada, druga osoba zaczyna się zastanawiać, czy ma jeszcze jakąś wartość w oczach swojego partnera. W chwilach, gdy czujemy się niedoceniani i bezwartościowi, ciężko jest znaleźć motywację, by walczyć o coś, co może się wydawać stracone. Te słowa są jak ciosy, które sprawiają, że wszystko, co miało być budowane na miłości i szacunku, traci sens.

Nie tylko słowa, ale i gesty

Ale nie chodzi tylko o to, co mówimy. Równie destrukcyjne mogą być gesty, które towarzyszą słowom. Pasywno-agresywne zachowanie – przewracanie oczami, krzyżowanie rąk, wyjście z pokoju podczas rozmowy – to również forma komunikacji, która potrafi zranić. Może się zdarzyć, że nawet bez słów ktoś pokaże nam, że nie zasługujemy na jego uwagę, na jego szacunek, na jego czas. Kiedy nie mamy pewności, czy druga osoba nas słucha, czy naprawdę chce się z nami porozumieć, cała relacja traci na wartości.

Czy da się to jeszcze naprawić?

Dr Warren twierdzi, że relacje, w których pojawiają się pogardliwe słowa i gesty, da się uratować, ale tylko pod jednym warunkiem – że osoba, która je wypowiada, zacznie pracować nad sobą i nad swoją komunikacją. To nie jest łatwe, ale możliwe. Zmiana sposobu komunikowania się to kluczowy element w odbudowywaniu związków, które zostały nadszarpnięte przez złość, brak szacunku i pogardę.

W moim poczuciu, kiedy dochodzi do sytuacji, w której padają te destrukcyjne słowa, ciężko jest wrócić do relacji, która jeszcze chwilę wcześniej była pełna zaufania i miłości. Te słowa mogą zostać w głowie na długo, może nawet na zawsze. I choć z perspektywy psychologów jest to proces, który można naprawić, to czy każda relacja zasługuje na tę szansę? Czasami trzeba zadać sobie pytanie, czy po wszystkim nadal chcemy walczyć o tę relację, czy może lepiej pozwolić jej odejść.

Źródło: CNBC.com

Czytaj także: https://mamadu.pl/143453,klotnie-w-zwiazku-sa-normalne-psycholog-podaje-6-zasad-dobrej-klotni