Wolne piątki w szkołach? Od kiedy rodziców i nauczycieli czeka prawdziwa rewolucja?

Klaudia Kierzkowska
27 grudnia 2024, 14:47 • 1 minuta czytania
O planowanej przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rewolucji, czyli o skróceniu tygodnia pracy, huczy już od kilku miesięcy. Jedni zacierają ręce i nie mogą się doczekać zmian, drudzy z kolei zastanawiają się, jak to będzie wyglądało w rzeczywistości. Czy rewolucja zakończy się wolnymi piątkami w przedszkolu i szkole?
Szkoły będą otwarte przez pięć dni w tygodniu. fot. Lukasz Gdak/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wiadomości o czterodniowym tygodniu pracy zalewają nas już od dłuższego czasu. I choć teoretycznie powinniśmy nie móc doczekać się zmian, to jak wiadomo, wszystko ma swoje wady i zalety. W mojej głowie od razu pojawia się pytanie: "W piątki moje dzieci będą miały wolne? Co z przedszkolem i szkołą?".


Czterodniowy tydzień nauki

Czterodniowy tydzień nauki z pewnością ucieszyłby uczniów. Jednak tak drastyczne zmiany wprowadziłyby zamęt na wielu płaszczyznach. Zatem czy skrócony czas pracy obejmie nauczycieli na podobnych zasadach jak inne grupy zawodowe?

"Nic dziwnego, w przypadku wielu zawodów, takich jak chociażby nauczyciel, zmniejszenie wymiaru czasu pracy zapoczątkowałoby spiralę zmian" – mówi w rozmowie z infor.pl Karolina Pol, dyrektor Niepublicznego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli.

W artykule 42c. Karty Nauczyciela czytamy: "Nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć obowiązuje pięciodniowy tydzień pracy. Nauczycielom dokształcającym się, odbywającym szkolenie branżowe, wykonującym inne ważne społecznie zadania lub – jeżeli to wynika z organizacji pracy w szkole – dyrektor szkoły może ustalić czterodniowy tydzień pracy".

Tym samym, już teraz niektórzy nauczyciele mogą pracować cztery, zamiast pięciu dni w tygodniu.

Lekcje tylko do czwartku?

Zanim zaczniemy panikować i rwać włosy z głowy na myśl o wolnym piątku w szkole czy przedszkolu, powinniśmy zdać sobie sprawę z ważnej kwestii. Nauczyciele z placówek publicznych pracują w oparciu o Kartę Nauczyciela, z kolei nauczyciele z placówek niepublicznych w pełni podlegają przepisom Kodeksu pracy.

Tym samym zmiany planowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, obejmą wyłącznie nauczycieli pracujących w placówkach niepublicznych. Ci, których obejmują przepisy Karty Nauczyciela, są w trochę innej sytuacji.

"Karta Nauczyciela mówi bowiem o pensum, czyli godzinach, jakie nauczyciel musi spędzić przed tablicą. Kodeks pracy z kolei określa liczbę godzin, którą pracownik ma przepracować w danym tygodniu. Mówiąc prościej, zgodnie z prawem nauczyciel w szkole publicznej przed tablicą może spędzić przykładowo 18 godzin w tygodniu, resztę czasu przeznaczając na konsultacje, przygotowanie do zajęć i inne aktywności" – mówi Karolina Pol dla infor.pl.

Napływające informacje zaczynają rozwiewać wątpliwości. Skrócenie tygodnia pracy nauczycieli do czterech dni nie spowoduje, że szkoły czy przedszkola będą otwarte jedynie przez cztery dni w tygodniu, a piątego zostaną zamknięte. Choć nauczyciele będą pracować krócej i być może konieczne okaże się zatrudnienie nowej kadry pedagogicznej, to dzieci do placówek będą chodziły przez pięć dni w tygodniu.

Poza tym na przygotowanie się do wdrożenia czterodniowego tygodnia pracy są przynajmniej dwa lata.

Źródło: infor.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/188893,szkoly-beda-w-piatki-zamkniete-nauczycieli-obejmie-4-dniowy-tydzien-pracy