ZUS opóźnia się z wypłatami pieniędzy. Roszczeniowi rodzice są wściekli

Martyna Pstrąg-Jaworska
20 grudnia 2024, 14:46 • 1 minuta czytania
Babciowe, które weszło w życie w październiku 2024 roku i jest obsługiwane przez ZUS, nadal wielu rodzicom nie zostało wypłacone. Żłobki tymczasem wymagają, by rodzice na bieżąco uiszczali opłaty i nie ma w tym nic dziwnego. Niektórzy rodzice są jednak zdania, że to problem żłobka, że ZUS nie przelał im jeszcze pieniędzy.
Żłobki wymagają od rodziców terminowego uiszczania opłat. fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER/EastNews
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Późniejsze przelewy z ZUS-u

Babciowe, czyli świadczenie dla rodziców dzieci między 1. a 3. rokiem życia oficjalnie nazywane "Aktywny rodzic", weszło w życie od 1 października 2024 roku. Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który je obsługuje, tego dnia otworzył możliwość składania wniosków o pieniądze na opiekę dziecka. Istnieją 3 opcje babciowego, dzięki którym można opłacić nianię (babcię), żłobek lub wesprzeć swój domowy budżet, jeśli rodzic zostaje w domu, by opiekować się dzieckiem.


Od kiedy obsługa świadczenia wystartowała, ZUS zapowiadał, że pierwsze wypłaty pieniędzy będą odbywały się najwcześniej w listopadzie z wyrównaniem za poprzednie miesiące. Rodzice w tej sytuacji, nawet jeśli złożyli wniosek, powinni liczyć się z tym, że w najbliższych miesiącach będą musieli uiszczać opłaty żłobkowe z własnej kieszeni.

W przypadku opcji świadczenia "Aktywnie w żłobku" ZUS przelewa 1500 zł miesięcznie bezpośrednio do placówki, do której zapisane jest małe dziecko. Zanim jednak pieniądze wpłyną na konto żłobka, placówka potrzebuje funduszy na wyżywienie, opłaty za prąd i ogrzewanie oraz na zakup pomocy edukacyjnych czy artykułów plastycznych, a także na pensje dla pracowników. Niedziwne więc, że dyrektorzy żłobków wymagają od rodziców opłat, zanim ZUS ureguluje swoje zaległości.

Rodzice tłumaczą się za ZUS

W portalu Threads pojawił się jednak wpis pewnej mamy, która jest oburzona takim mechanizmem. "Żłobek [samorządowy] żąda od nas 3000 zł za październik-listopad, bo nie dostał pieniędzy od ZUS. ZUS jeszcze nie rozpatrzył mojego wniosku o 'Aktywnie w żłobku' (1500 zł; złożony 3 października), ale już wydał decyzję o uchyleniu świadczenia o dofinansowanie do pobytu w żłobku (400 zł). Przyczyna: nam zostało przyznane świadczenie AwŻ. Na pytanie, kiedy żłobek dostanie 1500 zł, pani rozkłada ręce" – pisze w poście użytkowniczka o nicku krakowskaya_kolbasa.

Na koniec kobieta dodaje: "Głupio, że rodzic ma tłumaczyć coś żłobkowi, zamiast ZUS". Niestety w tej sytuacji kobieta wyłącznie może się złościć, że nie może polegać na państwie i dodatkowych świadczeniach. Należałoby po prostu nie liczyć wyłącznie na dodatkowe świadczenia i pomoc od państwa. Świadczenia powinny być wsparciem dla rodziców, ale niejedynym źródłem finansowania. Podobnego zdania jest wielu użytkowników, którzy komentują wpis matki. Oto kilka przykładów:

Czytaj także: https://mamadu.pl/191081,musza-oddac-1000-zl-do-zus-rodzice-wsciekli-przez-problemy-z-babciowym