Kościół ważniejszy niż zajęcia dodatkowe dzieci. Tak proboszcz rządzi wsią

Martyna Pstrąg-Jaworska
05 grudnia 2024, 11:06 • 1 minuta czytania
Grudzień to czas, kiedy większość z nas odlicza dni do Bożego Narodzenia. Niektórzy robią to z kalendarzami adwentowymi, inni po prostu każdego dnia wczuwają się w magiczny klimat, planując zakup prezentów lub słuchając gwiazdkowych piosenek. W Kościele grudzień to czas adwentu i nabożeństw, czyli rorat.
Roraty w kościele zwykle odbywają się rano. fot. Tomasz Kawka/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Grudzień w Kościele

Osoby wierzące, które w grudniu przeżywają adwent, biorą udział w rekolekcjach i chodzą do kościoła na roraty. Szczególnie zachęca się do tego dzieci, które przygotowują się do Pierwszej Komunii Świętej, czyli zazwyczaj uczniów klas I-III. Zdarza się, że katecheci w szkołach stawiają dzieciom warunki, by te chodziły na nabożeństwa (np. mają obowiązek zbierać naklejki/pieczątki). O nieco innej, oburzającej niektórych sytuacji związanej z roratami napisała w portalu Threads użytkowniczka o nicku pannalola.


"Życie na wsi: 'Pani Karolinko, ale te warsztaty to jutro my musimy skończyć ok. 17:45, bo dzieci idą na roraty i nie chcemy tu mieć wojny z Proboszczem'" – czytamy w krótkim poście użytkowniczki. Kobieta w jednej z późniejszych odpowiedzi zaznacza, że traktuje to raczej jako zabawną ciekawostkę i nie zamierza atakować wiejskiej społeczności czy księdza.

Dzisiejsza wieś nie ma zbyt wiele wspólnego z miejscem sprzed 50 lat, w którym poziom edukacji był znikomy, bo wszyscy skupiali się na rolnictwie i dbaniu o gospodarstwa. Mimo to zdarza się, że w mentalności i zwyczajach (szczególnie starszych) mieszkańców nadal są obecne pewne mechanizmy. Chodzi tu m.in. o szacunek dla Kościoła oraz wiarę w to, że księża są autorytetami.

Wszędzie na wsi jest tak samo?

W komentarzach pod postem wiele osób przyznało, że dziś coraz częściej odchodzi się od takiego stanowiska. Młodzi ludzie, którzy już nie są tak związani z Kościołem i wiarą, coraz rzadziej chodzą do kościoła na msze i często też są zdania, że księża nie są wyroczniami. Niektórzy jednak wciąż są wierzący, ufają księżom i uważają, że nie można wchodzić z nimi w konflikty. O podobnych sytuacjach jak ta opisana powyżej napisało również sporo innych internautów. Oto kilka wybranych wypowiedzi:

Swoją drogą to dość ciekawe, że problem z roratami jest w porze późno popołudniowej. Nabożeństwo zwykle odbywa się rano, w wielu parafiach o 6:00 lub 7:00. Być może osobie, która tak bała się proboszcza, chodziło o to, by dzieci nie skończyły zbyt późno zajęć i dały radę następnego dnia wstać rano, aby pójść do kościoła.

Czytaj także: https://mamadu.pl/190763,slowa-katechetki-przerazily-1-klasistow-corka-przeplakala-wieczor