Współczesne pokolenie czeka rewolucja. Zawody przyszłości to jakiś kosmos
Rynek pracy zmienia się diametralnie. Pandemia COVID-19 zweryfikowała wiele i pokazała, że praca zdalna często okazuje się o wiele lepszym rozwiązaniem niż stacjonarna. Biura przenieśliśmy do domów, nauczyliśmy się funkcjonować w innej rzeczywistości. A wszystko zaledwie w przeciągu kilku lat. Co będzie dalej?
Kim będzie moje dziecko?
Marzę, by było zdrowym, szczęśliwym i zaradnym człowiekiem. By poradziło sobie w sytuacji, która wydaje się nie mieć wyjścia. By zdobywało szczyty i leciało wysoko. 60 lat temu być może chciałabym, by mój syn został szewcem, kowalem albo zdunem. Jednak świat poszedł w kierunku, w którym wspomniane zawody są na wyginięciu, a szkoda, bo dobrych specjalistów brakuje.
Obecnie panuje moda na informatyków, programistów, architektów, lekarzy, prawników. A co się wydarzy za kilkanaście lat? Co do jednego nie ma wątpliwości, pokolenie współczesnych dzieci czeka prawdziwa rewolucja.
Dowodzi tego m.in. raport "Edukacja przyszłości" Infuture Institute, z którego wynika, że prawie 70 proc. uczniów szkół podstawowych będzie pracowało w zawodach, które jeszcze nie istnieją. Jak zatem przygotować się do tego, co nieznane? W którym kierunku podążać i jakie studia wybrać?
Zawody przyszłości
Rąbka tajemnicy w tej kwestii uchyla raport firmy Henkel "Świat Młodych Badaczy 4.0. Kompetencje do przyszłości" przygotowany pod opieką merytoryczną dr Edyty Sadowskiej, futurolożki, wykładowczyni akademickiej Instytutu Bezpieczeństwa i Informatyki UKEN w Krakowie.
Autorka raportu z myślą o tempie zachodzących zmian technologicznych, społecznych i ekologicznych, stworzyła cztery możliwe scenariusze przyszłości. Pierwszy zdeterminowany jest transformacją technologiczną, drugi – zrównoważonym rozwojem i ekologią, trzeci – odpowiedzialnością i etyką, a czwarty – lokalnością produkcji i mikrofabrykami.
Opracowane scenariusze pomagają stworzyć wizję zawodów przyszłości, a pojawiają się w nich takie propozycje jak: neuroarchitekt cyfrowy, mistrz górnictwa konsumpcyjnego, specjalista ds. dobrostanu psychicznego w produktach czy innowator lokalnych produkcji.
Zdaję sobie sprawę z tego, że życie gna i nie chce się zatrzymać. Ewoluuje, zmienia kierunek i bieg. Jednak niektóre z wymienionych zawodów brzmią tak tajemniczo, że zaczynam współczuć pokoleniu współczesnych dzieci. To jakiś kosmos, nieodkryta planeta, na której dopiero powstaje życie.
Źródło: www.henkel.pl
Czytaj także: https://mamadu.pl/187901,jak-to-pokolenie-chce-dac-rade-ten-trend-wsrod-zetek-brzmi-irracjonalnie