Od dziś będę nosiła kalkulator w torebce. Wszyscy rodzice mnie zrozumieją

Martyna Pstrąg-Jaworska
27 listopada 2024, 12:44 • 1 minuta czytania
Każdy rodzic czasami nie ma wyjścia i musi wyjść z domu z dzieckiem, żeby załatwić różne sprawy. Czy to w kolejce w urzędzie, czy podczas podróży, dziecko czasami zaczyna się nudzić i nie wie, jak samo zająć sobie samodzielnie czas podczas czekania. Wtedy z pomocą przychodzą różne patenty, które kochają rodzice.
Trik z kalkulatorem sprawdzi się w różnych sytuacjach oczekiwania z dzieckiem. fot. nomadsoul1/123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Czym zająć dziecko w kolejce?

Swojego czasu w torebce nosiłam wszędzie notes, małe pudełko kredek i karty "Piotruś". Teraz moje dzieci są już na tyle duże, że chętnie grają w szukanie w otoczeniu przedmiotów w różnych kolorach i rozmawiają ze mną o przedszkolu i mijanych ludziach, tak zajmuję im czas. Jest jednak pewien trik, który sprawdzi się zarówno w przypadku młodszych, jak i starszych dzieci i sama też zamierzam z niego skorzystać. Opowiedziała o nim dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska, znana w social mediach jako Pani Zuzia.


W jednym z najnowszych filmów na swoim instagramowym profilu influencerka pokazuje... najprostszy kalkulator. "W ręku trzymam zabawkę hit za grosze. Zwykły prosty kalkulator. W sensie, słuchajcie, on załatwia sprawę. W podróży, w kolejce […] jest złotem do zabawy. Tu nie chodzi o to, żeby ćwiczyć matematykę, w ogóle nie. Chodzi o to, że to jest naprawdę proste urządzenie elektroniczne, które zajmuje dziecko w momencie, kiedy ono sobie poszukuje jakichś wrażeń, a nie możemy mu dać więcej" – opowiada w wideo Pani Zuzia.

Pod filmem autorka nagrania dopisała: "Lubię, jak dziecko może sobie badać, sprawdzać. A kalkulator sprawdza się w sytuacji czekania, w restauracji, w samochodzie, samolocie, pociągu... Dla starszych dzieci jest ciekawa forma sprawdzenia, czy kalkulator podaje taki sam wynik, jak im wyszło z liczenia na piechotę lub w słupku. W każdym razie 15 zł i macie zabawkę złoto" – podsumowuje.

Rodzice, kupcie kalkulatory

To naprawdę prosty sposób na zajęcie dziecka na dłuższy czas. Można mu pokazać, jak dodawać, odejmować czy mnożyć, bo dzięki temu wprowadzimy też element edukacyjny. Ale jeśli nie mamy na to przestrzeni, dziecko i tak świetnie będzie bawiło się urządzeniem i szybciej zleci mu czas oczekiwania. Mały, prosty kalkulator zajmuje niewiele miejsca: można go włożyć do torebki, ale z powodzeniem zmieścisz go też w kieszeni spodni lub w kurtce.

https://www.instagram.com/reel/DCzeZRUoL3N

To łatwy sposób na to, by na dłuższą chwilę zająć dziecko. Kilkulatki i starszaki będą z ciekawością klikały i sprawdzały różne zasady dotyczące działań matematycznych, a rodzic może w tym czasie poświęcić czas np. na rozmowę z urzędnikiem czy cokolwiek innego, co musi załatwić. Rodzice w komentarzach potwierdzają, że metoda im się sprawdza:

Tez uważacie, że metoda jest genialna w swojej prostocie? Kto, tak jak ja, od dziś wkłada do torebki kalkulator?

Czytaj także: https://mamadu.pl/132115,chce-juz-5-patentow-na-nauke-dziecka-cierpliwosci