"Powinni dostawać zabawki". Rozmowa o prezentach pokazała, że wychowujemy ogłupione pokolenie
Plany na gwiazdkowe prezenty
Z okazji Black Friday, ale również zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, wśród rodziców prowadzone są już żywe dyskusje o tym, jakie prezenty chcą dostać ich dzieci. Oczywiście rozmawia się też o budżecie, pomysłach na mądre, edukacyjne podarunki i tym, jakie gadżety są odpowiednie dla dzieci zależnie od ich wieku. Sama jako mama dwójki przedszkolaków już od pewnego czasu intensywnie myślę nad prezentami dla dzieci. Przeliczam budżet, podpytuję o ich marzenia, rozmawiamy o tym, co napiszą w liście do św. Mikołaja.
W związku z tym staram się też czerpać jakieś inspiracje z internetu, mediów społecznościowych i różnych forów dla rodziców. Takim sposobem trafiłam na pewien wpis w portalu Threads, który dotyczy zakupu gadżetu dla 6-latka. Co prawda post pojawił się na początku września i zapewne był związany z nowym rokiem szkolnym i np. samodzielnym przemieszczaniem się dziecka do szkoły.
Dotyczy jednak prezentów dla dzieci w podobnym wieku do moich, więc myślę, że można go też spokojnie odnieść do prezentów gwiazdkowych. Wpis, którego autorką jest użytkowniczka o nicku justine_zielinska, brzmi tak: "Ostatnio na jednej z grup, pewna mama zapytała, jaki smartwatch będzie najlepszy dla jej sześciolatki, w odpowiedziach setki porad, że u nas taki, a u nas ma mikrofon i dwie kamery, bo można dziecko śledzić. Ej, serio? Sześciolatek powinien dostać zabawki, książki czy coś innego co będzie go kształtowało, a nie zegarek, żeby można go było śledzić".
Powinno się bawić analogowo
Pod jej postem pojawiła się dyskusja o tym, po co dzieciom takie zegarki (czy też smartfony). Część rodziców obstawała przy tym, że nie chodzi o śledzenie dzieci, a raczej o możliwość kontaktu czy kontroli, jeśli dziecko samodzielnie pokonuje trasę ze (lub do) szkoły. Wielu internautów było oburzonych oskarżeniami, twierdząc, że smartwatch to jedno, ale dzieci dostają również zabawki, książki i gry.
Posiadanie takiego urządzenia to na pewno spore ułatwienie zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica, bo obie strony mogą się ze sobą skontaktować, kiedy zdarzy się coś nieoczekiwanego np. podczas powrotu dziecka do domu po lekcjach. Oczywiście taki sprzęt może być bardzo pomocny i ułatwi dziecku i rodzicowi komunikację. Należy przede wszystkim jednak pamiętać o tym, by wcześniej porozmawiać i nauczyć dziecko, że sprzęt jest urządzeniem użytkowym, by rodzic mógł się z nim skontaktować. Zupełnie inaczej jest ze smartfonami.
Dzieci w dzisiejszych czasach dużo za wcześnie mają kontakt z ekranami, co bardzo negatywnie wpływa na ich rozwój i stan psychiczny, dlatego jeśli już dziecku jest potrzebne urządzenie do kontaktu, lepiej niech to będzie coś, z czego można tylko dzwonić. Smartfon dla 6-latka brzmi trochę irracjonalnie. Dziecko w tym wieku nie powinno mieć na wyłączność urządzenia, przez które zamiast na zabawie, będzie spędzało wiele godzin przed ekranem.
Analogowe zabawy i aktywność na świeżym powietrzu są w tym wieku bardzo istotne, bo za ich pomocą dziecko się rozwija i edukuje. Warto pamiętać o tym, myśląc o bożonarodzeniowych prezentach. Wiadomo oczywiście, że dzieci będą bardzo podekscytowane nowym telefonem czy konsolą do gier, ale dla ich rozwoju i kondycji zdrowia psychicznego dużo lepsze w wieku 6 lat byłyby analogowe, klasyczne zabawki.