Uczniowie musieli oddzielać mak od soli. Znęcanie się czy kreatywny pomysł na lekcję?

Martyna Pstrąg-Jaworska
14 marca 2024, 16:21 • 1 minuta czytania
Mimo że podstawa programowa jest taka sama dla wszystkich uczniów, to nauczyciele coraz częściej szukają kreatywnych pomysłów na przekazanie wiedzy dzieciom i młodzieży. Zobaczcie, jaki pomysł na omówienie lektur na lekcji języka polskiego miała Joanna Woźnicka, polonistka ze szkoły podstawowej w Książenicach.
Alternatywa dla tradycyjnego omawiania lektury pomaga uczniom więcej zapamiętać z lekcji. fot. samurkas/123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kreatywne pomysły na lekcje

Przestają już dziwić lekcje praktyczne, które mają pokazywać, jak stopniować przymiotniki czy zajęcia z fizyki przeprowadzane na placu zabaw (np. by zobrazować prawo powszechnego ciążenia). Jedną z takich nietypowych lekcji języka polskiego pokazano na facebookowym koncie szkoły podstawowej MOST kampus edukacyjny.


"Czemu uczniowie oddzielają mak od soli? Czemu jeden z chłopców ma telefon w ręku na zajęciach? Czemu uczennica leży na podłodze i się śmieje? Czemu niektórzy wyglądają, jakby w szkole w duchu porozumienia bez przemocy dochodziło do rękoczynów lub krzyku? Co tam się dzieje?!" – możemy przeczytać na początku wpisu.

Dalej zostaje wyjaśnione, że załączone do postu zdjęcia zostały wykonane podczas lekcji języka polskiego. Nauczycielka zdecydowała się na zapoznanie uczniów z baśniami w trochę inny, bardziej kreatywny sposób.

"Asia Woźnicka, polonistka, chciała, by poczuli emocje, jakie potencjalnie mógł odczuwać Kopciuszek. Czy się to udało? U większości takie emocje się wytworzyły, ale pojawiło się też stwierdzenie: 'Jakie to jest przyjemne. To mnie uspokaja'. Ich doświadczenie było punktem do rozmowy o Kopciuszku" – czytamy dalej.

Inne spojrzenie na lekturę

To, jakie zadania praktycznie musieli wykonać uczniowie, pomogło im doświadczyć podobnych emocji, jakich doświadczali bohaterowie omawianych baśni. Dzięki takiemu zabiegowi łatwiej było im zapamiętać różne kwestie związane z treścią i problematyką utworów. W dalszej części wpisu możemy przeczytać o innych pomysłach, jakie polonistka wdrożyła na lekcji, by omówić treści m.in. "Kopciuszka" i "Bajkę o rybaku i rybce":

"Telefon w ręku oznacza tylko to, że jeden z uczniów był reżyserem dźwięku i wykorzystywał technologię po to, by powstało tło muzyczne w improwizacji teatralnej 'Bajka o rybaku i rybce'. A dziewczynka leżąca na podłodze, ucieleśniła wówczas powiedzenie 'boki zrywać', bo kolega odgrywający słuchowisko, wykazał się kunsztem komediowym i ją rozbawił". Wśród pomysłów na omówienie lektury jest również użycie gry karcianej oraz notatek wizualnych.

To nic nowego, że pedagodzy starają się szukać alternatyw dla tradycyjnej rozmowy czy wykładu o treści lektury. Za każdym razem, kiedy jednak widzimy kreatywne pomysły, którymi nauczyciele dzielą się w sieci, jesteśmy zachwyceni tym, że mimo skostniałego systemu starają się przekazywać uczniom wiedzę w sposób ciekawszy i bardziej przystępny dla najmłodszych.

Post na swoim facebookowym profilu udostępniła także Magdalena Sierocka, anglistka w jednej z warszawskich szkół podstawowych. Opatrzyła go komentarzem: "Język polski to nie muszą być sprawdziany z lektur czy też strach przed kartkówką. Może być to czas pełen pasji i przeżyć. Zależy to od nas". Relacja z lekcji języka polskiego spotkała się na Facebooku z pozytywnym odbiorem. Komentujący przyznali, że w takich kreatywnych warunkach każdemu łatwiej byłoby zrozumieć problematykę utworów. A wy co sądzicie o takich niecodziennych lekcjach?

Czytaj także: https://mamadu.pl/180437,nauczycielka-napisala-komentarz-do-wypracowania-zazdroscimy-polonistki