Nauczyciele na szczęście coraz rzadziej trzymają się sztywnego systemu oceniania i nauczania dzieci według zasad zawartych w programie nauczania. Starają się szukać rozwiązań, które będą dla uczniów ciekawe i atrakcyjne, co też przełoży się na ich chęć do nauki i zapoznania się z tym, czego nauczyć się w szkole trzeba. Kreatywność coraz częściej staje się cechą, za którą się nauczycieli ceni się najbardziej – sprawia ona, że szczególnie uczniowie są zadowoleni.
Dzięki temu, że pedagog wymyśla niekonwencjonalne sposoby nauczania, uczniom łatwiej przyswoić materiał i więcej zapamiętują, gdy mają np. samodzielnie przygotować kartkówkę bez ocen. Takim genialnym pomysłem na naukę przymiotników z zakresu języka polskiego podzieliła się na swoim koncie na Instagramie Marzena Buszka, polonistka.
"Po tym, jak powtórzyliśmy sobie wiadomości o przymiotniku, postopniowaliśmy przykłady (oczywiście skacząc na schodach, bo co to za stopniowanie w ławce ;) ) i uporządkowaliśmy wiadomości, zaproponowałam im… kartkówkę :). Ale nie taką gotową, tylko taką, którą napiszą sami" – nakreśliła pracę z uczniami nauczycielka.
Następnie Buszka opisała, jak cała kartkówka wyglądała z perspektywy uczniów i opublikowała zdjęcia prac. Na pierwszej fotografii widzimy dwa zadania, w których poziom kreatywności ucznia zadziwia. Uczeń stworzył bowiem zadanie polegające na pokolorowaniu układanki, na której zapisane były przymiotniki, rzeczowniki i czasowniki. Każda część mowy miała przypisany inny kolor kredki.
Na kolejnych slajdach widać inne prace, które są równie ciekawe, zachwycające i zaskakujące. Już samo utworzenie tych zadań przez uczniów pokazuje, jak ogromną wiedzę mają dzięki niecodziennym metodom nauczania ich polonistki. Dodatkowo sama nauczycielka przyznała, że uczniowie, dopiero tworząc kartkówkę, uzmysłowili sobie, ile to wymaga pracy i przygotowania ze strony pedagoga:
"Pomysł podchwycili, napocili się (niektórzy doszli do wniosku, że ułożenie kartkówki wcale nie jest takie proste), bo musieli sami wymyślić zadania, prawidłowo je sformułować, a także zapisać tak, żeby było profesjonalnie :) Na następnej lekcji każdy losował kartkówkę kolegi lub koleżanki i rozwiązywał ją. Nawet nie spodziewałam się tylu emocji i ciszy w klasie, kiedy w skupieniu pracowali. Myślę, że poszło im świetnie, a wiedza o tej części mowy zostanie w głowach na długo" – napisała w dalszej części wpisu Buszka.
Uważamy, że pomysł z samodzielnym przygotowaniem klasówki i rozwiązywaniem zadań wspólnie na późniejszej lekcji to genialny ruch ze strony polonistki. Dodatkowo brak ocen pozwolił uczniom podejść do zadania bez stresu, kreatywnie, dzięki czemu prawdopodobnie mimowolnie przyswoili większy zakres materiału.
Skutkiem ubocznym nauki jest dobra zabawa, przyswojona wiedza, ale i pozytywne podejście do nauki i materiału z zakresu języka polskiego. Dodatkowo jesteśmy zdania, że tak kreatywna i pozytywnie nastawiona do uczniów nauczycielka swoją postawą sprawiła, że uczniowie dużo chętniej chcą przyswajać wiedzę na jej lekcjach.