Krzyczysz na dziecko? Nie jesteś potworem, masz jednak pracę do wykonania

Magdalena Woźniak
19 stycznia 2024, 13:25 • 1 minuta czytania
Zaciskasz zęby, czujesz, że jesteś na granicy wytrzymałości. Stoisz na krawędzi i patrzysz z góry na swoje dziecko. Wiesz, że za moment podniesiesz głos…
Dusisz się w swojej złości, twój układ nerwowy mógł utknąć w odpowiedzi "walka". Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nie jesteś potworem, masz po prostu pracę do wykonania. Być może potrzebujesz uzdrowienia systemu nerwowego.

"Walka"

Platforma poświęcona naturalnemu i świadomemu rodzicielstwu The Reconnected pisze o możliwych przyczynach krzyku. Źródłem jesteś oczywiście ty, nigdy nie dziecko. Twoja reakcja na jego złość, konkretne działania, to odpowiedź twojego układu nerwowego. Jeżeli czujesz się przytłoczona złą energią, dusisz się w swojej złości, twój układ nerwowy mógł utknąć w odpowiedzi "walka".


Czy jesteśmy w stanie to zmienić? Czy powinniśmy? Oczywiście.

Dlaczego? Dlatego, że krzyk krzywdzi dziecko tak jak każda inna forma przemocy. Dlatego, że krzyk się pojawić może i na pewno się pojawi, ale nie może być odpowiedzią na wszystko. Dlatego, że tkwiąc w takim stanie, nie zaznasz spokoju ani uzdrowienia własnego układu nerwowego.

Dlatego, że dzieci rodziców reprezentujących ten stan, przenikną tym schematem, powielą go prawdopodobnie, a w dzieciństwie będą próbować unikać konfliktów, schodzić rodzicowi z drogi. To nie jest połączenie. To jego absolutne przeciwieństwo.

Oto, jakie głębokie przekonania o sobie mogą mieć dzieci takich rodziców:

A co stoi najczęściej za stanem "walki" u dorosłego? Źródłem mogą być równie głębokie przekonania o sobie:

Zastygając w odpowiedzi "walki" jako rodzice, jesteśmy przekonani o tym, że dzieci występują przeciwko nam i że nie możemy nic, by zniwelować swój gniew.

To nie jest prawda o nas. Te przekonania można zmienić.

"Podstawowe, zapisane w nas przekonania nie są wyryte w kamieniu". – cytat z posta poniżej.

Oddychaj

W poście czytamy dalej o niezrównanej mocy oddechu, o terapii, o wyznaczaniu granic a przede wszystkim o poznaniu i zaspokojeniu własnych potrzeb.

Wszystko, co dotyczy równowagi w psyche, rodzicielstwa, świadomości, zdrowia, zaczyna się od poznania i zaspokojenia własnych potrzeb. Dopiero kiedy napełnimy siebie, możemy stać się odpowiedzialnymi za swoje emocje, dojrzałymi rodzicami.

Czytaj także: https://mamadu.pl/180821,ten-blad-popelnia-prawie-kazdy-polski-rodzic-zmien-to-nim-bedzie-za-pozno