W tramwaju obca kobieta zwróciła uwagę na mój brzuch. Potem przepłakałam całą noc
"Nie jest mi łatwo pisać ten list. Jednak myślę, że warto, bo nie każdy ma świadomość, że jednym niewinnym zdaniem może komuś wyrządzić olbrzymią przykrość. Chciałbym was mocno wyczulić i poprosić, byście absolutnie nigdy nie komentowali brzucha ciężarnej. Dla was to tylko niewinny komentarz, dla kogoś – łzy.
Nie ma brzucha, nie ma ciąży
Jakiś czas temu, gdy było jeszcze nieco cieplej, czekałam na przystanku tramwajowym. Niestety podjechał stary model, a stojąca obok matka z dzieckiem zapytała, czy jej pomogę z wózkiem. Odmówiłam, mówiąc grzecznie, że jestem w ciąży i nie mogę dźwigać. W tramwaju, poza około 60-letnią kobieta, nie było nikogo więcej.
Zapytałam, czy ona mogłaby pomóc. Ta zmierzyła mnie krytycznym spojrzeniem i obruszona rzuciła: 'W ciąży? Chyba od 5 minut, brzucha pani zapomniała założyć. Skoro pani jest niby w ciąży, to mnie kręgosłup boli'. Potem coś gderała sobie pod nosem o młodym leniwym pokoleniu. Mamie ostatecznie pomógł motorniczy, a ja po powrocie do domu zalałam się łzami.
Jest mi ciężko
Choć jestem w 28. tygodniu ciąży, to mój brzuch jest bardzo mały. Szczerze mówiąc, w obszerniejszej bluzie to nawet nie widać na pierwszy rzut oka, że w ogóle jestem w ciąży. Prawda niestety jest taka, że moja ciąża nie rozwija się podręcznikowo. Dziecko jest pod stałą obserwacją, gdyż jest mniejsze, niż wskazywałyby na to normy dla danego wieku ciąży. Synek jest na granicy normy i nie wiem, co będzie dalej.
Niewielkich rozmiarów brzuch każdego dnia przypomina mi, że coś może być nie tak. Ciągle analizuję, co zrobiłam źle i co mogłam zrobić inaczej. Staram się myśleć racjonalnie, że chodzę do lekarza, który monitoruje, jak rośnie dziecko i to jest najważniejsze.
Chcę być dobrej myśli
Wielkość brzucha zależy od wielu czynników, od budowy ciała kobiety, siły mięśni, ilości wód płodowych itd. Nie zmienia to faktu, że nie znoszę, gdy ktoś komentuje jego wielkość. Bardzo często gdy mówię, który to tydzień ciąży, słyszę: 'a nie wygląda', albo 'to musi być bardzo malutkie dziecko'.
Staram się nie stresować i chcę być dobrej myśli, ale przychodzi mi to z wielkim trudem. Sytuacja z tramwaju mnie dosłownie dobiła. Dlatego bardzo chciałabym was uczulić na to, że nie każda ciąża rozwija się prawidłowo. Przyszłe mamusie nie muszą tego ogłaszać całemu światu. Walczą z tysiącem myśli i obaw. Pamiętajcie, ciążowy brzuch to nie jest wspólne dobro, które każdy może beztrosko komentować".
Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/133535,naprawde-jestes-w-ciazy-kobieta-w-4-m-cu-ciazy-zostala-wysmiana-przez-inne-ciezarne