Słowa nastoletniej córki uświadomiły mi ważną rzecz. Wielu rodziców popełnia ten błąd

Dominika Bielas
21 września 2023, 13:50 • 1 minuta czytania
Czy oceny odzwierciedlają wiedzę ucznia? Coraz więcej rodziców i pedagogów chce zaszczepić w dzieciach pasję i chęć zdobywania wiedzy, bez skupiania się na notach w dzienniku. Mimo to wszelkie osiągnięcia są niezwykle ważne dla naszych pociech i warto to docenić. Trzeba jednak uważać, jak to się robi. Nasza czytelniczka ostrzega przed jednym powszechny błędem.
Słowa dumnej mamy zasmuciły dziewczynkę. Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Zazwyczaj córka wraca sama do domu. W końcu chodzi już do 4 klasy. Jednak kilka dni temu byłam w okolicy i zaproponowałam jej wspólny spacer. Bardzo to lubiłam, gdy była młodsza. To był taki nasz czas na rozmowę o minionym dniu, bez rozpraszaczy w stylu 'muszę zrobić obiad'. Dziś chodzenie z mamą powoli zaczyna być obciachem, ale jeszcze, póki mogę, to z tego korzystam.


Już w pierwszym tygodniu szkoły córka miała do wykonania mały projekt. Choć zadanie nie było trudne, córka bardzo płakała nad kartką papieru i długo nie mogła nic napisać. Myślę, że to kwestia tego przeskoczenia z trybu wakacyjnego na szkolny i zmęczenia pierwszymi dniami nauki. Z pozoru proste zadanie sprawiło wiele trudności i kosztowało ją sporo nerwów. 

Powiedziałam coś nie tak?

Tego dnia, gdy spacerowałyśmy w kierunku domu, z entuzjazmem oznajmiła, że pani  oceniła już projekty. Nie czekając na ciąg dalszy opowieści, z radością rzuciłam: 'Tak, widziałam ocenę na Librisie. Tak bardzo ci gratuluję, dumna jestem, bo wiem, ile nerwów cię to kosztowało. Świetnie sobie poradziłaś'. Córka posmutniała, a ja nie bardzo rozumiałam, co się stało.

'Nie znoszę tego Librusa!' – rzuciła ze skwaszoną miną, dodając: 'Bardzo bym chciała sama móc się czymś pochwalić. To nie w porządku, że o wszystkim wiesz, czasem szybciej niż ja'. Zgłupiałam, bo oczywiście miała rację, ale ja absolutnie nigdy o tym w ten sposób nie myślałam.

Na początku pierwszej klasy Librusa sprawdzałam tylko późnym wieczorem. Ale było kilka sytuacji w stylu: 'proszę przynieść na jutro...', więc zaczęłam sprawdzać go częściej. Nie chcę kontrolować córki, po prostu boję się, że przegapię jakieś ogłoszenie. Logując się w ciągu dnia, faktycznie dowiaduję się o ocenach, czasem nawet szybciej niż córka. 

Zasługują nie tylko na dobre słowo

Ten zawód w jej oczach był przejmujący. Pomyślałam sobie, że my mieliśmy ten komfort, by się chwalić dobrymi stopniami, ale także mieliśmy czas, by zebrać się na odwagę i powiedzieć również o kiepskiej ocenie.

Obiecałam sobie, że ograniczę wchodzenie w zakładkę z ocenami do minimum. Tak sobie myślę, że nasze dzieci po prostu zasługują na naszą szczerą i spontaniczną reakcję. Bez względu, jaka by ona nie była".

Czytaj także: https://mamadu.pl/166951,dziennik-elektroniczny-dziecko-nie-czuje-sie-za-siebie-odpowiedzialne