Ten lęk pojawi się w wielu rodzicach. "Zamknęła się w pokoju, wciąż powtarzała to samo"

Magdalena Woźniak
19 lipca 2023, 14:00 • 1 minuta czytania
Jak głębokie jest cierpienie człowieka, który staje nad przepaścią i decyduje się na krok w nicość? Jak długo musi wcześniej walczyć i jak silną chorobą jest depresja, skoro wsparcie nie wystarcza?
Depresja jest okrutna, nie bierze jeńców. Fot. Pexels.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jakiś czas temu otrzymałam na skrzynkę e-mail, który był jedną z najtrudniejszych wiadomości od czytelniczek.

Poprosiłam o zgodę na jego publikację właśnie dzisiaj, jako najbardziej czuły i adekwatny komentarz w kontekście kolejnego samobójstwa młodego człowieka w Polsce. 35-letni Rafał Górecki, znany twórca cyfrowy, rzucił się w przepaść z okna mieszkania na 12 piętrze. Połowę swojego życia miał walczyć z depresją.


Poniżej publikuję pełną treść listu, niech doświadczenie tej matki i jej dziecka będą dowodem, że takich ludzi jak Rafał wciąż jest zbyt wiele…

"Wiem, jak to jest"

"Moja córka cierpi od lat. Wiem, jak to jest, kiedy bezradność dominuje, rozlewa się po całym twoim ciele, duszy. Walczę o nią każdego dnia, ale są takie dni, że obydwie opadamy z sił.

Kiedy słyszę, jak drzwi jej pokoju zamykają się, zastygam. Za każdym razem, to nie jest coś, co przemija. Za nami już etap blokowania okien, chociaż mieszkamy na szczęście nisko, bałam się, że ucieknie. Byliśmy już w tylu miejscach, nie poddajemy się.

Terapia, leki, kolejna terapia. Są dni, kiedy jest naprawdę lepiej i są to dni, w których odzyskuję swoje spięte ciało, swój owładnięty na co dzień lękiem umysł. Jednak ostatnio znowu jest gorzej. Moja ukochana córka zamyka się w pokoju, słyszę, jak powtarza wciąż te same słowa. Zamyka w swojej głowie, do której tak rzadko daje mi dostęp.

Boję się każdego dnia, że ją stracę. Nie rozumiem, dlaczego to właśnie ją zabrała mi choroba. Depresja jest dla mnie największym wrogiem, wyrywa mi z ramion córkę.

Córkę, za którą oddałabym życie, za którą skoczyłabym w ogień. Nikt, kto nie kochał dziecka, nie zrozumie skali mojego cierpienia. Ja nie potrafię zrozumieć jej cierpienia. Ona nie potrafi mi go wyjaśnić.

Nie poddam się, będę walczyć o moje dziecko. To najtrudniejsza droga, jaką przyszło mi przejść. Nie wiem, co jest na jej końcu".

Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.

Czytaj także: https://mamadu.pl/175136,jak-cierpi-matka-ktora-skacze-z-dzieckiem-w-ramionach-w-spienione-fale