"Drżenie pomogło mi dotrzeć do źródła lęku". Te ćwiczenia to wybawienie nie tylko w porodzie
Zanim przy dźwięku deszczu uderzającego o szybę kamienicy, w którym siedzibę ma Teatr Sabat, zaczęłyśmy rozmowę, poddałam się sesji TRE®. Przed spotkaniem czułam swoisty lęk, nie byłam pewna, czy jestem gotowa na uruchomienie choćby najmniejszej traumy w swoim ciele.
Beata zapewniła mi spokój i bezpieczne warunki, jednocześnie delikatnie burząc stereotypy, które wzbudziły moją niepewność. TRE® może uwalniać traumy, ale może też dać nam zwyczajny sygnał o napięciu w ciele, opowiedzieć głęboką historię albo milczeć zupełnie.
Bywa tak, że pierwsza sesja nie przynosi drżenia. I to jest ok. A czasem jest tak, jak w moim przypadku, po sekwencji ćwiczeń, pojawiło się drżenie. Wprowadziło mnie w stan zdumienia, a nawet przerażenia. Poczułam przenikliwy chłód, poprosiłam, byśmy przestały. Nie byłam gotowa na więcej.
Co moje ciało chce mi powiedzieć? I dlaczego tak boję się je usłyszeć?
Magdalena Woźniak: Czy metoda TRE® może w szczególny sposób wesprzeć kobietę w trakcie ciąży i porodu? Jeżeli tak jest, to co może jej dać?
Beata Machnikowska*: Wyszłabym od tego, kiedy ta metoda może się przydać kobiecie w ogóle.
Nasze życie ma swoją dynamikę. Dojrzewamy, niektóre z nas zostają matkami, przechodzimy menopauzę, która wciąż jest trochę tematem tabu, oprócz tego wieloma rolami, zadaniami w życiu, co generuje dużo stresu, napięcia, burz hormonalnych. Jesteśmy bardziej, niż mężczyźni, wrażliwe i obserwujemy swoje ciało uważniej niż oni.
Jednym z celów tej metody jest nauczenie się dialogu z własną cielesnością, poznanie jej możliwości i zasobów. Nasze ciało wciąż do nas mówi, poprzez różnego rodzaju impulsy, tylko my nauczyliśmy się je ignorować. Kiedy zaczynamy ćwiczyć się w słuchaniu tej opowieści, zaczynamy je podziwiać i ufać mu coraz bardziej.
To jest ważne na każdym etapie życia i wtedy może zadziałać nasza kobieca intuicja i mądrość.
TRE® poprzez drżenie, które jest naturalną, fizjologiczną zdolnością naszego ciała do regeneracji, rozluźniając tkanki, wpływa na naszą równowagę psychofizyczną. Może więc być ogromnym wsparciem przy bólach miesiączkowych, ale też regulatorem emocji, które w okresie dojrzewania bywają mocno wzburzone.
To wszystko, co mówisz, brzmi niezwykle obiecująco w kontekście pracy naszych ciał w porodzie.
Tak, jednak zacznę od tego, że nie uczymy TRE® w czasie ciąży. Nie chcemy ingerować w ten delikatny stan. Możemy jednak edukować.
Dużą rolę w procesie porodu i ciąży odgrywa sama świadomość, że znamy to narzędzie. W momencie, kiedy to drżenie pojawi się samoistnie w trakcie porodu i tuż po nim, to kobieta wie, że nie musi się go bać, że to jest pożądana reakcja, która rozładuje resztę adrenaliny tak potrzebnej w wysiłku porodowym. Od położników wiem, że drżą wszystkie kobiety. Przez brak świadomości wśród personelu medycznego i samych kobiet często jest tłumione. Niestety zdarza się, że nawet lekami.
W trakcie ciąży ciało musi znosić wiele przeciążeń, co generuje spięcia i ból. Poprzez drżenie kobieta sama może rozluźnić ciało, w zgodzie ze sobą, w delikatności, w zaufaniu do mądrości ciała. Ciało wie kiedy chce drżeć, my tylko chcemy je usłyszeć i dać mu ulgę.
Opowiadałaś mi o klientce, która podzieliła się swoim doświadczeniem…
Tak, oto jej historia.
"W ciąży bardzo mi pomagało na rozładowanie napięcia i niepokoju. Moje ciało zapraszało mnie do drżenia i było dla mnie, zwłaszcza w pierwszej połowie ciąży, bardzo wspierające.
Podczas samego porodu nie drżałam, nie czułam się dość swobodnie z położną. Natomiast czułam, że moje ciało wykorzystuje mechanizmy poznane dzięki TRE® i potrafi rozluźnić się, by przyspieszyć proces porodu.
Poród zakończył się cesarskim cięciem, więc mimo ogromnej potrzeby we mnie drżenia po wszystkim (pobyt w szpitalu wiązał się z silnym stresem), nie wykonywałam ćwiczeń, rana była świeża i bolesna".
W trakcie porodu, gdy pojawiają się skurcze, TRE® może przynieść ulgę w bólu. Gdy skurcz mija, wiele kobiet opowiada o pojawiających się wtedy wibracjach, które regenerują ciało, odprężają. Podobnie dzieje się w drugiej fazie porodu, ciało często drży. Warto podkreślić, że to zadziewa się samoistnie, nie wywołujemy drżenia, ono się po prostu pojawia. I jak wiemy, że to jest ok – to ufamy mądrości ciała. Z opowieści kobiet wiemy, że jest to bardzo wspierające doświadczenie.
W doświadczeniu tej kobiety odnajduje dużo swoich wspomnień. Brak wsparcia ze strony położnej, lęk. Myślę, że to jest coś, z czym wiele z nas, kobiet, może się utożsamić. Niestety.
Dlatego tak ważna jest edukacja i samoświadomość. I tutaj każdy sposób może być wspierający, by rozumieć swoje ciało i nieco bardziej o nim stanowić.
Często słyszę o tym od klientek w gabinecie, że bezpośrednio po porodzie, kiedy dziecko jest już na świecie, dygotały, telepały się, trzęsły. Tak to nazywają. Czasem jest to kojarzone z zimnem. To jednak nic innego jak dokończenie reakcji stresowej. Tak działa nasz układ nerwowy. Gdy pojawia się wyzwanie, nasz organizm się mobilizuje, gdy stres mija, potrzebujemy przejść w tryb spoczynku, równowagi.
Poród jest stresującym przeżyciem, a drżenie pomaga pozbyć się tego stresu z ciała. Dobrze jest sobie na to pozwolić. Czasem jest to niemożliwe z powodu zbyt silnego bólu, lub interwencji medycznej, nacięcia czy zakończenia porodu przez cesarskie cięcie.
Wtedy trzeba poczekać aż minie okres połogu, ciało się zagoi i wtedy sięgnąć po TRE®. Czasami, to bardzo długi czas, jak w tym przypadku…
"Mój poród był traumatyczny, zakończony cesarskim cięciem. Po nim walczyłam o życie zakażona paciorkowcem. Nie mogłam opiekować się dzieckiem, co przez lata wiązało się z ogromnym poczuciem winy, że nie dałam dziecku w tych pierwszych, najważniejszych dniach życia miłości i opieki. Dopiero po ponad 20 latach, gdy poznałam TRE®, moje ciało mi opowiedziało, że ja też w tym doświadczeniu przeżyłam traumę. Dziś wiem, że żyłam w zamrożeniu przez wiele lat".
Powiedziałaś mi jednak wcześniej coś bardzo dla mnie ważnego: TRE® nie musi wiązać się z przepracowaniem traumy.
Tak, to ważne, by to wybrzmiało. TRE® może nas wesprzeć w wielu procesach, doświadczeniach również tych traumatycznych, jednak przepracowanie traumy zwykle wymaga bardziej kompleksowego podejścia łączącego umysł, ciało i duszę.
Dobra wiadomość jest taka, że nigdy nie jest za późno by sięgnąć po wsparcie. Na pewno ważne jest, aby pozwolić ciału wrócić do wolności ruchu mimowolnego. To jest bardzo konkretny stan, który odczuwany na poziomie fizycznym, staje się podstawą do zmian w psychice i sposobie myślenia.
W czym więc jeszcze TRE® może nas wesprzeć? Czy to bezpieczne powiedzieć, że TRE® może nam pomóc w radzeniu sobie z bólem, z symptomami chorobowymi?
Nie istnieją żadne badania kliniczne, które by to potwierdzały na ten moment. Opieramy się na doświadczeniu jednostkowym i relacjach klientów na całym świecie. Bazując na tym, to mogę powiedzieć, że tak. Jedną z najczęściej relacjonowanych korzyści, jakie zgłaszają klienci, to ustanie różnego rodzaju dolegliwości bólowych. Najczęściej bóli odcinka lędźwiowego.
Kiedy korzystamy z metody, powoli zaczynamy "udrażniać" przepływ energii w naszym ciele. Nie zatrzymujemy jej, nie "ściskamy". Zależność między drżeniem, puszczaniem przepływu, a niwelowaniem bólu napięciowego jest dość oczywista.
Gdzie jeszcze możemy wykorzystać TRE®?
Jest jeszcze jeden obszar, który dotyczy kobiet – matek, choć mężczyzn – ojców także. Tylko matka, która jest w dobrym kontakcie ze sobą, jest wyregulowana, może dostroić się do swojego dziecka. Wtedy jest to matka obecna, umiejąca nawiązywać kontakt wzrokowy z dzieckiem przy karmieniu, adekwatnie reagująca na potrzeby dziecka. Innymi słowy, matka/ rodzic dostrojony do dziecka.
Spokojny rodzic to spokojne dziecko. Wiemy, jakie to ważne. Wiemy też, jak bywa czasem monotonna i frustrująca opieka nad dzieckiem. I tutaj też TRE® przychodzi z pomocą, bo rozluźnia, daje ulgę, wytchnienie. A nie wymaga ani nakładów finansowych, ani czasowych, bo drżenie mamy zawsze przy sobie. Możemy skorzystać z doskonałego masażu bez wychodzenia z domu i za darmo.
Wspomniałaś o mężczyznach, kto częściej sięga po TRE® w twoim doświadczeniu? Kobiety czy mężczyźni?
Wciąż raczej kobiety, choć to się zmienia. Coraz więcej panów pojawia się w gabinecie.
Mam takie głębokie poczucie, że nasze ciało ewolucyjnie nie nadąża za tym postępem, który obserwujemy od lat. Wszystkiego jest tak dużo, tak wiele się dzieje. Wszyscy, bez względu na płeć, jesteśmy pełni napięcia, nawet jeśli nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę.
Metodę po nauce możemy stosować samemu, by wesprzeć siebie w dowolnym momencie życia?
Tak, w TRE® nie przywiązujemy klienta do providera. Kiedy już wiemy, jak korzystać z metody, możemy w każdym momencie zainicjować drżenie, wykonać ćwiczenia, by ugruntować się w swoim ciele. Lub po prostu korzystać z nich kiedy pojawiają się spontanicznie i jest do tego przestrzeń.