Kobieta przez 5 minut cała się trzęsie. Ta metoda daje efekt, o którym marzą miliony
Redakcja MamaDu
·3 minuty czytania
Publikacja artykułu:
Każdy z nas codziennie się z nim styka – stres – nasz nieprzyjaciel. Powtarzające się kłótnie rodzinne, nieprzyjemności w pracy, z której nie możemy zrezygnować, rosnące wydatki i wyzwania rodzicielskie. To wszystko w nas pozostaje i spina nasze ciało. Okazuje się, że są proste metody na to, by uwolnić napięcie z ciała i poczuć się lepiej.
Reklama.
Zamrożony system nerwowy, spięte ciało, problemy z koncentracją
Nazwa TRE to skrót od Trauma Releasing Exercises, czyli ćwiczeń likwidujących skutki stresu i obniżających napięcie tkanek, które opracował dr David Berceli, międzynarodowy ekspert w dziedzinie pracy z traumą. Zasłynął z zestawu siedmiu ćwiczeń, które pomagają wzbudzić ciało w tzw. wibracje neurologiczne umożliwiające rozluźnienie wszelkich napięć w ciele.
Technika, którą terapeutyzuje ludzi związana jest z jego doświadczeniem pracy nad traumą. Dr Berceli przez lata jeździł w miejsca konfliktów zbrojnych. Podczas pobytu w Libanie, gdzie akurat toczyły się działania wojenne, wraz z innymi przebywał w schronie, zauważył, że po nalocie dorosłe osoby dalej były spięte, jakby sparaliżowane strachem, podczas gdy dzieci godziny spędzone w bezruchu i napięciu odruchowo odreagowały serią drgawek. W ten sposób zdecydowanie szybciej doszły do siebie.
Tu niczym nie różnimy się od zwierząt. Na pewno kojarzycie drżącego psa podczas wybuchów fajerwerków. Zwierzę w sytuacji zagrożenia reaguje atakiem, ucieczką lub udawaniem zmarłego. Inny przykład to antylopa, która zaraz po zniknięciu bezpośredniego zagrożenia odreagowuje, przechodząc w stan dygotu.
To ich reakcja na stres. Drgawki i drżenia neutralizują nagromadzone hormony stresu. Kiedyś robiliśmy tak samo, bo drżenie jest u wszystkich ssaków wrodzoną reakcją centralnego układu nerwowego, które pomaga przywrócić organizm do stanu relaksacji, a następnie do homeostazy. Najwyraźniej my zdążyliśmy już o tym zapomnieć, ale nasze ciało nie.
Ciało posiada pamięć
Dr Berceli opracował sekwencję siedmiu ćwiczeń, które pomagają wzbudzić tzw. wibracje neurogeniczne umożliwiające rozluźnienie napięć. Drżenia neurogeniczne to trochę taki masaż ciała od środka. Szybko się okazało, że metoda ta przynosi dobre efekty nie tylko w leczeniu traum wojennych, ale także w przypadku przewlekłego stresu, który dotyczy większości ludzi żyjących w rozwiniętych społeczeństwach.
Działa na mięśnie i tkanki
Dla niektórych brzmi to, jak czary, ale to nieprawda. Stan dygotania pozwala odreagować organizmowi. Przynosi to korzyści psychiczne i fizyczne. Nawet masaż nigdy nie dojdzie tak głęboko, jak metoda TRE, która generuje wibracje od wewnątrz.
Nasza głowa, skóra, ciało, kręgi szyjne, kręgosłup – jesteśmy całością. Na stres reaguje również nasza skóra, którą można porównać do pomarańczy. Pokrywa nie tylko wszystkie mięśnie i ścięgna, ale także każde włókno, które je tworzy. Specjaliści zwracają uwagę na powięź – nieprzerwaną, trójwymiarową siecią tkanek składającą się z trzech warstw: powierzchownej znajdującej się tuż pod skórą właściwą, głębokiej oraz namięsnej – ona też jest narażona na stres. Po latach napięć staje się zbita i twarda. Drżenia ją zmiękczają, ustają bóle mięśniowe i bóle pleców, zwiększa się elastyczność ciała.
Jak TRE wkomponować w nawyki? To proste ćwiczenia, których nie należy traktować jako wycieńczającego treningu, podczas którego forsuje się mięśnie i coraz wyżej stawiać sobie cele. Nie trzeba się na nich jakoś szczególnie skupić. To powinien być po prostu element codzienności i relaksu.