W "godzinie czarownic" dzieci najczęściej płaczą. Oto jak ją przetrwać

Dominika Bielas
20 marca 2023, 13:16 • 1 minuta czytania
Niemowlę nie chce jeść, ma problem z zaśnięciem, jest pobudzone i zmęczone jednocześnie, ale nic nie jest w stanie go uspokoić. Wielu świeżo upieczonych rodziców wie, że po godzinie 17:00 zaczyna się dramat i zachodzi w głowę, co robią źle. W języku angielskim ma nawet to swoje określenie – "witching hour" czyli "godzina czarownic".
Eksperci postanowili sprawdzić, dlaczego niemowlęta płaczą wieczorem. fot. Sarah Chai/pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Godzina czarownic" może sugerować związek z dawnymi zabobonami i rzucaniem czarów na dziecko. Trzeba przyznać, że określenie używane przez Anglików w pełni oddaje emocje, jakie mogą towarzyszyć przerażonym rodzicom, których mały aniołek nagle zaczyna płakać i nie daje się uspokoić.

Choć ta "godzina" w przypadku niemowląt może być zwodniczym terminem, ponieważ czas płaczu i niepokoju może trwać nawet 4-5 godzin. Ale spokojnie, zamiast przelewać żółtko nad głową maluszka, warto na temat spojrzeć racjonalnie. Pediatrzy i eksperci od snu połączyli siły, by pomóc rodzicom zrozumieć, co dzieje się z dzieckiem, a także ustalić, jak skutecznie ukoić płacz malucha.

To nie czary a przemęczenie

Warto sobie uświadomić, że do tej pory dziecko spało w łonie mamy w ciszy i spokoju w stałych warunkach. Teraz gdy już jest na świecie, śpi w zupełnie nowym środowisku, pełnym dźwięków, światła, faktur i zapachów, a do tego dochodzi cykl dnia, który jest totalną nowością. Po całym dniu doświadczania różnych bodźców organizm przemęczonego dziecka może uwalniać wieczorem więcej adrenaliny. To może utrudniać zasypianie.

Noworodki dopiero zaczynają orientować się w świecie: światła, dźwięki czy ruchy są nowe i ekscytujące. Jednak to może być zbyt dużo emocji jak dla ich małych organizmów. To właśnie dlatego stają się nadmiernie pobudzone.

Sprawy nie ułatwia fakt, że małe dzieci są jednocześnie bardzo podatne na zmęczenie. Ich okresy czuwania są krótsze i łatwo mogą ulec nadmiernej stymulacji. Najczęściej właśnie około godz.17:00 noworodek może osiągnąć pełnię stymulacji. Niektórzy eksperci zaznaczają również, że nie pomaga fakt, że to pora, o której zaczyna się w domu więcej dziać (starsze dzieci wracają ze szkoły, a partner z pracy).

Jak pomóc dziecku (i sobie)?

Zadaniem specjalistów pomocne może być zabieranie niemowlaka na spacer nie tylko w ciągu dnia, ale i późnym popołudniem. Trenerzy snu sugerują również, by pod koniec dnia zredukować nadmiar bodźców: wyciszyć mieszkanie, zgasić telewizor, przygasić światło i pozwolić dziecku się zrelaksować. Spokojne otoczenie i pełen brzuch to może być to, czego dziecko potrzebuje podczas "godziny czarownic"! Eksperci sugerują również wprowadzenie rutyny przed snem, która składa się z krótkiej kąpieli, karmienia, czytania książki oraz zgaszenia światła.

Czytaj także: https://mamadu.pl/167815,jak-prawidlowo-wypracowac-wieczorna-rutyne-zasypiania