Dzieci uczą się strzelać. I od razu absurdalne problemy, witamy w polskiej szkole

Marta Uler
20 października 2022, 14:19 • 1 minuta czytania
Od września młodzież – choć nieliczna – uczy się już posługiwania bronią. Wszystko za sprawą wprowadzenia zmiany podstawy programowej przedmiotu o nazwie edukacja dla bezpieczeństwa. Choć zajęcia te powinny być obowiązkowe, niewiele szkół jest w stanie je zapewnić.
Odbyły się już pierwsze lekcje strzelania w szkołach. Fot. Karolina Grabowska/PEXELS
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Już w sierpniu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiadał konieczność zmiany w programie edukacji dla bezpieczeństwa i wprowadzenie nauki posługiwania się bronią i strzelania. Motywem tej decyzji była oczywiście wojna w Ukrainie i sytuacja, w jakiej znalazła się w związku z tym Polska. 


To ważne, by młode pokolenie umiało obchodzić się z bronią

W uzasadnieniu rozporządzenia wprowadzającego do polskich szkół naukę posługiwania się bronią i strzelania czytamy: "Wzrastające zagrożenie bezpieczeństwa państwa wymaga uzupełniania celów kształcenia i treści nauczania przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa o kwestie związane z obronnością państwa, nabyciem umiejętności strzelectwa oraz przygotowaniem uczniów do radzenia sobie z zagrożeniami wywołanymi działaniami wojennymi oraz podstawami ratownictwa taktycznego".

Choć sama konieczność wprowadzenia tych zajęć jest oczywiście przykra, to w obecnej sytuacji chyba nie ma innej możliwości. Zawodowi żołnierze poparli pomysł ministerstwa: „Będziemy mieć przygotowane społeczeństwo do ewentualnej służby wojskowej lub też w razie konieczności do obrony ojczyzny, a po drugie będziemy mieli potencjalnych sportowców”, stwierdził ppłk Marcin Markiewicz, zastępca dowódcy 8. Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej w rozmowie z polsatnews.pl

Teoria jest istotna, ale co z praktyką?

Starsze roczniki zapewne pamiętają przedmiot o nazwie przysposobienie obronne. Obejmował, między innymi, właśnie obchodzenie się z bronią, ładowanie, czyszczenie i oczywiście strzelanie. Teraz powinno być podobnie, uczniowie powinni zapoznać się zarówno z teorią, jak i praktyką w tej kwestii. A jak jest?

Cóż, strzelanie odbywa się w naprawdę niewielu szkołach w Polsce. Powód jest prozaiczny – szkoły nie mają dostępu do strzelnic, brak jest także wykwalifikowanych w pracy z młodzieżą trenerów. Jednak w niektórych szkołach udało się już przeprowadzić pierwsze lekcje – na przykład w Kielcach. 

„Szkoła na różne sposoby czynnie włącza się w proces edukacji proobronnej. Młodzież powinna chodzić na tego typu zajęcia z jednego prostego powodu - to może się przydać. Umiejętność posługiwania się bronią jest dzisiaj koniecznością, podobnie jak umiejętność czytania i pisania. Świat ewoluuje bardzo niebezpiecznie" - powiedział Zbigniew Koniuszy, wojewoda świętokrzyski.

Strzelania mają uczyć się uczniowie I klasy szkoły ponadpodstawowej, ale już w VIII klasie powinni zacząć zapoznawać się teorią. Co ciekawe, ich podręczniki nie obejmują tej wiedzy. Wiele stron poświęcono natomiast pierwszej pomocy i profilaktyce zdrowotnej. Pozostaje liczyć na to, że nauczyciele sami wygospodarują trochę czasu, by omówić lub zaprezentować budowę sprzętu, ładowanie magazynka czy odbezpieczanie broni. 

Czytaj także: https://mamadu.pl/163873,rok-szkolny-2022-2023-zmiany-w-programie-nauczania-tuz-po-wakacjach