Tych rzeczy nigdy nie dawaj dziecku do szkoły. Nauczycielka mówi, że ją denerwują

Dominika Bielas
01 września 2022, 13:52 • 1 minuta czytania
W zakupowym szale nietrudno o błąd. Dlatego pewna nauczycielka postanowiła pomóc rodzicom, robiąc listę rzeczy, których lepiej unikać. Niektóre pozycje mogą was mocno zaskoczyć.
Wprawka nie tylko powinna się podobać dziecku, ale także być praktyczna. fot. eastnews.pl
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wyprawka do szkoły

Już juro pierwszy dzwonek. Część rodziców wyprawkę szkolną na rok szkolny 2022/2023 ma już dawno skompletowaną, inni czekali na rozpoczęcie i wytyczne, a do sklepu wybiorą się dziś lub w najbliższy weekend. Bez względu na wiek dziecka, na długiej liście zakupowej z pewnością znalazły się: przybory do pisania, kredki, zeszyty, a także piórnik, plecak czy strój na WF.

W sklepach jest w czym wybierać i przebierać. Niekiedy trudno się zdecydować, które będą najlepsze? Największy dylemat mają rodzice pierwszaków, dla których szkoła to nowość. Pewna nauczycielka postanowiła pomóc rodzicom i nagrała filmik, w którym zdradza czego nie kupować lub co wymienić, póki rok szkolny jeszcze na dobre się nie rozpoczął.

"Rzeczy, które denerwują mnie jako nauczyciela" obejrzano ponad 380 tys. razy. Co znalazło się na liście?

1. Ciężkie niesportowe butelki na wodę

Oczywiście dziecko powinno w szkole pić. Niestety z ciężkimi butelkami nie radzą sobie małe dzieci. - Stawiają je na biurku. Taka butelka przewraca się, a woda wylewa - tłumaczy nauczycielka. Zdecydowanie lepszym wyborem będzie bidon z ustnikiem. Wielu rodziców decyduje się butelkę filtrującą, by w ciągu dnia dziecko bez problemu uzupełniło zawartość bidonu.

2. Sznurowane buty

Dlaczego takie obuwie to problem? Rodzice często uważają, że uczeń już powinien to wiązać trampki czy adidasy. I jest w tym wiele racji, o ile ma to dobrze przećwiczone. Niestety kupowanie takich butów dzieciom, które jeszcze nie potrafią szybko wiązać to błąd. Rodzice uważają, że szkoła do świetne miejsce do treningów. - To kłopot dla nauczyciela, gdy takich dzieci jest 25 - broni się nauczycielka. Dodatkowo warto zaznaczyć, że to stres dla dziecka, na które wszyscy muszą czekać.

3. Piórnik ze schowankami

Dla mniejszych dzieci najlepszy będzie prosty piórnik bez nadmiaru przyborów. Tylko same potrzebne rzeczy. Tak było łatwo wkładać i wyjmować rzeczy. Piórnik ze skrytkami jest niepraktyczny, utrudnia szybkie znalezienie przyborów i niepotrzebnie rozprasza.

4. Owoce w skórach

Warto do szkoły zawsze dać jakiś owoc, jednak tu też warto przemyśleć, co ląduje w śniadaniówce. Owoce, które wymagają obierania, mogą być kłopotliwe. Często leje się z nich sok, brudzą ręce i biurko. Komentatorzy zwracają uwagę, że wystarczy dziecko wcześniej w domu nauczyć, jak to robić sprawnie.

Inni nauczyciele do listy dodali również zabawki i dziecięce parasolki.

Lista uświadomiła niektórym rodzicom, że drobna zmiana może ułatwić życie zarówno dziecku, jak i nauczycielowi. Choć nie wszyscy byli zachwyceni poradami. Znaleźli się i tacy, którzy uważają, że nauczyciel jest od tego, by pomagać uczniom. Trzeba jednak pamiętać, że klasy są liczne i jeśli cały dzień wychowawca będzie wiązać buty, wycierać rozlaną wodę czy obierać owoce, może zostać niewiele czasu na inne aktywności.

Czytaj także: https://mamadu.pl/164566,ile-kosztuje-wyprawka-szkolna-300-zl-od-rzadu-nie-wystarczy