Zbyt wolny rozwój mowy, ale bardzo bystry maluch? To może być ta przypadłość, wciąż mało rozpoznana

Martyna Pstrąg-Jaworska
02 sierpnia 2022, 13:43 • 1 minuta czytania
Niektórym dzieciom nauka i rozwój mowy zajmują więcej czasu niż "podręcznikowe" 2 lata. Ci, którzy dłużej zgłębiają komunikację werbalną, nie zawsze muszą mieć zaburzenia rozwojowe takie jak zespół Aspergera czy autyzm. Jeśli dziecko odznacza się też wysokim ilorazem inteligencji, który zauważasz np. podczas jego zabawy, może to oznaczać, że maluch ma zespół Einsteina.
U dziecka, które do 5. roku życia mówi niewiele, najczęściej zaburzenia mowy tłumaczy się autyzmem lub Aspergerem. Pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Zaburzenia mowy? Cecha zespołu Einsteina

Zespół Einsteina to zespół cech, z których najbardziej widoczny jest późniejszy niż u rówieśników rozwój mowy. Taka opóźniająca się mowa może również wynikać z problemów logopedycznych lub laryngologicznych (warto więc sprawdzić wszelkie możliwości, jeśli dziecko po 2. urodzinach nadal niewiele mówi), ale bywa też tak, że lekarze nie widzą żadnych problemów, a maluch i tak jest "spóźnionym mówcą", jak to określono w artykule na stronie pieknoumyslu.pl.

Zaznacza się, że nazwa przypadłości wzięła się od słynnego naukowca, który sam zaczął mówić dopiero w wieku 5 lat i występowały u niego objawy typowe dla zespołu Aspergera. Taki powolny rozwój w procesach komunikacji podobno dotyczył również np. Isaaca Newtona, ale też wielu innych naukowców, bez których współczesny świat by nie istniał. Okazuje się więc, że u wielu ludzi, którzy zmagają się z późniejszym rozwojem mowy, w parze idą wysokie zdolności intelektualne i wysoki poziom inteligencji.

Wydział zaburzeń komunikacji na Uniwersytecie Wisconsin-Madison w Stanach Zjednoczonych wykonał szereg badań i stwierdzono, że istnieje grupa dzieci, którym nauka mówienia przyszła nieco później, ale gdy zaczynały mówić, od razu były na etapie swoich rówieśników, którzy rozwinęli mowę wcześniej. Oznacza to, że są to jednostki nietypowo zaburzone – w przypadku autyzmu czy Aspergera to opóźnienie w mowie wygląda najczęściej tak, że dziecko uczy się mowy typowymi etapami, ale w opóźnionym wieku. W przypadku zespołu Einsteina ta mowa od razu zaczyna być na wyższym poziomie. Zakłada się, że zespół Einsteina to opóźnienie rozwoju mowy aż do 5. roku życia. Oczywiście, każde zaburzenie czy różnice w rozwoju należy konsultować u specjalistów.

Syndrom Einsteina: brak mowy, ale wysokie IQ

Bystre dzieci, które późno zaczynają mówić, wykazują większe niż ich rówieśnicy zdolności intelektualne. Często zostaje to zauważone dopiero u tych dzieci, które już jednak komunikować się zaczęły. Może być np. tak, że dziecko zaczyna dobrze mówić w wieku 5 lat, a gdy idzie do szkoły (mając 7 lat), okazuje się, że ma niezwykłe zdolności matematyczne.

Termin "syndrom Einsteina" został wymyślony w 1997 roku przez amerykańskiego ekonomistę Evana Thomasa Sowella, który następnie poszerzał wiedzę o syndromie Einsteina wraz z doktorem Stephenem Camaratą, profesorem słuchu i mowy na Vanderbilt University School of Medicine. Badacze stwierdzili, że wiele dzieci jest błędnie diagnozowanych jako autystycy tylko ze względu na opóźniony rozwój mowy, który może przecież wynikać z wielu innych czynników, więc każde dziecko powinno być konsultowane indywidualnie. Naukowcy zauważyli jednak, że wiele z maluchów z opóźnioną mową na późniejszych etapach rozwoju wykazywało wysoki iloraz inteligencji.

Zespół Einsteina: objawy

Według Caramaty i Sowella, dzieci z zespołem Einsteina charakteryzują się:

Diagnoza zespołu Einsteina

Syndrom Einsteina nie jest dobrze zdefiniowany i trudno powiedzieć, jak jest powszechny. W Polsce brakuje badań na ten temat i niestety nadal większość dzieci wrzuca się do worków z zaburzeniami rozwoju takimi jak autyzm. Z drugiej strony silny charakter, chęć stawiania na swoich, ekspresyjność i wybiórcze zainteresowania mogą wykazywać też dzieci całkowicie prawidłowo się rozwijające i niemające problemów z rozwojem mowy.

Dlatego warto oprócz pediatry iść z dzieckiem na konsultację logopedyczną, zbadać jego słuch i udać się na wizytę do dziecięcego psychologa. Nadal nie uda się dziecka zdiagnozować pod kątem zespołu Einsteina, ale może być to jakiś trop dla specjalistów, jakie terapie zastosować wobec dziecka. Musisz też pamiętać, że bez względu na wiek, każde dziecko trochę inaczej się rozwija i dlatego istnieją widełki wieku, a nie konkretne lata, w których dziecko powinno osiągnąć jakieś umiejętności, by móc je określić prawidłowo się rozwijającym.

Zanim więc zaczniesz panikować, albo co gorsza – wywierać nacisk na dziecko, osądzać lub etykietować je, spróbuj je zrozumieć i uzbrój się w cierpliwość. Zespół Einsteina to fascynujący pomysł, ale niestety nadal zbyt mało zbadany i pogłębiony i nie jest to oficjalne zaburzenie, które diagnozują np. logopedzi. Ta teoria wydaje się jednak ciekawa i warto pamiętać o niej, jeśli posiadasz dziecko, które miało lub ma problemy z rozwojem mowy.

Czytaj także: https://mamadu.pl/155033,rozwoj-mowy-u-dziecka-jak-je-zachecic-do-wypowiedzenia-pierwszych-slow