"Ratunku, moje dziecko się mnie wstydzi". Co robić, gdy nastolatek uważa, że rodzice są obciachowi?
- Kiedy dziecko wchodzi w okres dojrzewania, zaczyna odsuwać się od rodziców, wstydzić się za ich zachowania, nie chce pokazywać się z nimi publicznie.
- To może być najtrudniejsza faza waszej relacji, ale pamiętaj, że to związek na całe życie. Warto nad nim pracować i znaleźć na to czas.
- Twoje pragnienie, by być bliżej twojego nastoletniego dziecka, powinno dodawać ci wytrwałości i cierpliwości.
Rodzice nastolatków nie mają łatwo. Mówi się, że dzieciaki na tym etapie tak mają, ale nie nie zmienia to faktu, że wiele sytuacji potrafi być trudnych, bolesnych i szokujących dla rodziców. Bo jak przejść do porządku dziennego nad tym, że dziecko, które do tej pory chodziło z mamą za rękę, pytało o zdanie i o wszystkim jej opowiadało, teraz potwornie się jej wstydzi? Każdy troskliwy rodzic zastanawia się, czy może tak już po prostu jest z nastolatkiem, czy też dzieje się coś złego.
Niestety zakres "normalności" u nastolatków jest bardzo szeroki i różnorodny, ponieważ zarówno ich ciała, jak i mózgi, tak błyskawicznie się zmieniają. Jedną z takich rzeczy, które często są bolesne dla rodziców, jest nagłe odsunięcie się od rodziców. Dziecko coraz częściej chce przebywać poza domem i znacznie bardziej woli towarzystwo rówieśników. Jeśli przebywa w domu, chce być sam w pokoju. Wspólne pojawienie się na ulicy, pod domem kolegi lub koleżanki, pod szkołą (czy gdziekolwiek w jej pobliżu) to olbrzymi wstyd.
Machnąć ręka i powiedzieć: no dobra taki etap? Nic z tych rzeczy! Często rodzicom powód dziecięcego wstydu może wydać się błahy lub niezrozumiały, a dla nastolatka ma ogromne znaczenie. Zamiast ganić, lepiej dać odczuć, że rozumiemy i starać się znaleźć rozwiązanie.
Przypomnij sobie bunt dwulatka
Najprościej będzie ci zrozumieć, co się dzieje, wracając do pierwszego wielkiego buntu, który twoje dziecko przechodziło jako słodki maluszek. Intensywne zmiany w jego mózgu sprawiały, że był emocjonalnie nieprzewidywalny, wybuchał bez powodu i popadał ze skrajności w skrajność. Choć nie jest to już nasz maluszek, to jednak warto sobie przypomnieć co najlepiej działo na dwulatka? Akceptowanie emocji, empatia, ale i granice. Twoje dziecko musi wiedzieć, że jego uczucia i emocje są akceptowalne, jednak nie może cię (czy kogokolwiek innego) ranić.
Odbudujcie waszą relację, ale powoli
Budowanie relacji z nastolatkiem, który pragnie za wszelką cenę być niezależny, może wydawać się trudne, jednak odrobina kreatywności ci w tym pomoże. Zwykłe prośby o spędzanie wspólnie czasu jak dawniej najpewniej zostaną odrzucone. Im bardziej będziesz nalegać, tym będzie gorzej. Skoro dziecko chce niezależności, daj znać, że jesteś zainteresowana spędzeniem czasu ze swoim dzieckiem. Niech ono zadecyduje kiedy, gdzie i jak.
Już nie jest maluchem, pamiętaj, że najpewniej interesuje je teraz coś zupełnie innego. Może wypad do kawiarni czy festiwal food trucków będą dobrym pomysłem? Nie wywieraj presji, na początku może to być naprawdę krótka chwila. Doceń i to!
Blisko, coraz bliżej
Relacje budują głębokie rozmowy. To twój cel, ale się nie śpiesz. Już nie jesteś wszystkowiedzącą mamą. Niestety znajomi znają się na wszystkim lepiej. Jeśli będziesz chciała zbyt szybko i dużo na raz, możesz osiągnąć efekt przeciwny od zamierzonego. Gdy dopracujecie sytuacje, w których czujecie się swobodnie, spróbuj zrobić krok dalej.
Choć może cię korcić wracanie do trudnych sytuacji, które chcesz omówić, rób to delikatnie. Pamiętaj, jaki jest twój cel - praca nad relacją. Zamiast zasypywać dziecko zarzutami, monologami czy pytaniami, daj do zrozumienia, że jesteś obok, słuchasz i chcesz wspierać. Czasem wystarczy bycie ze sobą.
Dobrym miejscem do rozmów jest samochód. Nie ma wtedy kontaktu wzrokowego, a i czas jest ograniczony, to może dać wam więcej swobody. Natomiast jeśli chcesz poruszyć poważniejszy temat, zasygnalizuj (nawet messengerem lub sms), że chciałabyś pogadać. Daj dziecku okazję się oswoić i przygotować na rozmowę. Niech przyjdzie, jak będzie gotowe.
Nie bój się prosić o pomoc
Nie wstydź się skorzystać z pomocy terapeuty. Jeśli próbujesz, jednak nadal masz problem z nawiązaniem więzi z własnym dzieckiem, warto udać się do specjalisty. Psycholog lub psychiatra pomoże spojrzeć na waszą sytuację z boku. Ponieważ to dziecko się zmienia, rodzicom często trudno przyjąć, że muszą się zmienić także oni. Zbytnio skupiając się na samym zachowaniu dziecka, ciężko odnaleźć własciwy kierunek. Terapia to świetna metoda do osiągnięcia większej samoświadomości i zrozumienia, jak olbrzymie zmiany zachodzą w waszej rodzinie. Terapeuta może także zasugerować wspólną terapię z nastolatkiem.