Spędzanie czasu z rodzicami to dla twojego dziecka "siara"? Wypróbuj te proste sposoby i to zmień!
- By zbudować trwałą więź ze swoim nastoletnim dzieckiem, musisz spędzać z nim więcej czasu. Jeśli twoje dziecko uważa, że "to siara", pokaż mu, że z rodzicem też można świetnie się bawić.
- Dobrym sposobem na przekonanie nastolatka do spędzania czasu razem jest elastyczne podejście do wspólnych aktywności. Nie zamykaj się na propozycje swojego dziecka i zgódź się, żebyście robili także to, co on chce.
- Ale wspólna pasja to nie wszystko. Twoje dziecko zbliży się do ciebie, jeśli zainteresujesz się jego życiem towarzyskim i zamiast wydawać tylko opinii, będziesz częściej zadawać pytania.
Nastoletni bunt
Wielu rodziców nie wie, jak dotrzeć do swoich nastoletnich dzieci. Zastanawiają się, jak to możliwe, że ich pociechy po kilku latach stały się bardziej zamknięte w sobie, mniej skore do rozmów i wspólnego spędzania czasu.
Ale zamiast rozpamiętywania, jak to było kiedyś i zastanawiania się, co poszło nie tak, zawsze można tę więź z nastolatkiem umocnić. Wystarczy wyciągnąć do niego rękę, uzbroić się w odrobinę cierpliwości i czasem pójść na kompromis. Oto pięć kroków do tego, by nastolatek chętniej spędzał z nami czas.
1. Bądź elastyczny co do formy spędzania czasu
Nie musisz od razu udawać cool mamy i robić coś, co kompletnie ci nie leży. Jednak wyjdź naprzeciw oczekiwaniom swojego dziecka i pokaż, że jesteś elastyczna co do formy spędzania z nim czasu. W myśl zasady, że nie ważne co, ważne z kim, bo jeśli ciągle słyszy "nie", nic dziwnego, że przestanie mieć jakąkolwiek chęć na spędzanie z tobą czasu.
Być może czasem będzie trzeba wyjść poza strefę swojego komfortu albo spróbować nowych aktywności. Ale nastolatki szczególnie nie lubią nudy i rutyny, więc zamykanie się na wszystkie propozycje dziecka nie poprawi waszych relacji. Pamiętaj, że nic nie zbliża tak bardzo jak nowa wspólna pasja. Znajdźcie ją razem!
2. Wyrażaj zdanie, ale nie oceniaj i nie marudź
Nikt nie lubi tych osób, które ciągle coś krytykują, marudzą i oceniają. Jeśli idziesz z nastolatką na zakupy i każda sukienka, którą córka ci pokazuje, jest "za krótka", "wyzywająca", "nieładna", "za droga", to nie zdziw się, jeśli będą to wasze ostatnie wspólne zakupy.
To samo tyczy się każdej innej aktywności z nastoletnim dzieckiem. Kiedy jedziecie na weekend w góry, nie narzekaj że pada, że błoto. Wyrażaj swoje zdanie, ale staraj się nie oceniać, nie krytykować i nie marudzić przy każdej okazji.
3. Pozwól swojemu nastolatkowi się wykazać
I nie matkuj mu na każdym kroku. Nastolatki nie lubią, kiedy traktujemy je jak dzieci, bo one czują się już prawie dorosłe. Dlatego pozwólmy im się wykazać! Jeśli jesteście na wycieczce, pozwól nastolatkowi zająć się pilnowaniem właściwej drogi albo przydziel mu inne, równie ważne, zadanie. Pamiętaj, że nie masz przed sobą słodkiego 6-latka, który ledwo wiąże buty. Pokaż swojemu dziecku, że mu ufasz i doceniasz jego samodzielność.
4. Wejdź w nastoletni świat swojego dziecka
Jeśli chcesz, żeby twoje dziecko się przed tobą otworzyło, to po prostu zainteresuj się jego sprawami. Podpytaj o kolegów, o to, co dzieje się w jego życiu towarzyskim. Później, po czasie, możesz wracać do tych wątków i pokazać, że naprawdę cię to interesuje.
Kiedy twoje nastoletnie dziecko zacznie ci opowiadać o swoich przyjaciołach, ich problemach, sprawach, to jesteś na dobrej drodze do umocnienia więzi ze swoim dzieckiem. Takie rozmowy świadczą o tym, że ci ufa i chce z tobą rozmawiać. Bo przy okazji to lubi.
5. Częściej zadawaj pytania niż wyrażaj opinie
Nastolatki są wrażliwe na rodzicielskie rady i wychodzenie przed szereg ze swoimi opiniami. Może nie dlatego, że wiedzą lepiej, ale młodzi ludzie i tak myślą, że oni ciągle coś "muszą". A wcale nie chcą. Muszą odrabiać prace domowe, chodzić do szkoły, słuchać się rodziców, można tak wymieniać bez końca.
My wiemy, że prawdziwe "muszę" przyjdzie dopiero w dorosłości, ale nastolatki myślą inaczej. Dlatego, jeśli chcemy się zbliżyć do naszego dziecka, a nie je wypłoszyć, częściej zadawajmy mu pytania, niż wyrażajmy nasze zdanie na jakiś temat. Zwłaszcza, jeśli o nie nie pyta. Jeśli uważamy, że się myli, nie wyrokujmy od razu "nie masz racji", "to bzdura". Zapytajmy, dlaczego nasze dziecko uważa tak, a nie inaczej. I jeśli uznamy to za konieczne, to się do tego ustosunkujmy.