Ale co jeśli w naszych kontaktach ze starszym już dzieckiem częściej pada "nie" niż "tak"? Co jeśli nasz nastolatek wydaje się już tym zmęczony, a mało tego, zdaje się nawet, że już kompletnie tego słowa nie rozumie? Zacznij odmawiać mu w inny sposób i zamiast krótkiego komunikatu, zmuś go do myślenia. Oto, jak odmawiać bez słowa "nie".
1. Zamiast "nie" powiedz "tak"
Mimo że często ich znaczenie jest dokładnie takie samo, to inaczej odbieramy
zakazy i nakazy. A pierwszy łatwo przerobić na drugi, dlatego jeśli nasz nastolatek po raz kolejny wybiera się do kolegi, a my nie chcemy, żeby siedział tam do nocy, powiedzmy mu: "wróć wcześniej" zamiast "nie wracaj późno". Gdy chce pożyczyć samochód, nie mówmy mu "nie dam ci kluczyków, bo dopiero zrobiłeś prawo jazdy", tylko powiedzmy "dam ci kluczyki, jak się jeszcze podszkolisz". A definitywne i krótkie "nie" zostawmy na jakąś
poważniejszą okazję.
2. Dajmy alternatywę i chodźmy na kompromisy
Wybór to najlepsza alternatywa dla słowa "nie", choć zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze da się ją znaleźć. Chodzi o to, że jeśli nastolatek ma jakiś niekonwencjonalny albo szalony pomysł, spróbujmy ostudzić jego zapał, podsuwając mu go pod nos w nieco innym, lżejszym i bardziej dla nas akceptowalnym, wydaniu. Wtedy nie odwracamy się napięcie z "nie" na ustach, tylko dajemy dziecku poczucie, że chociaż w najmniejszym stopniu
pochyliliśmy się nad jego potrzebą. I ją uwzględniliśmy.