Masz nieśmiałe dziecko? Jeśli robisz te trzy rzeczy, tylko mu szkodzisz
- Nieśmiałe dzieci częściej niż inne odczuwają emocje takie jak wstyd czy upokorzenie. Mogą być też bardziej wrażliwe. Zamiast eskalować przykre uczucia powinniśmy zadbać o komfort naszych dzieci.
- Dlatego nie powinniśmy wytykać dzieciom nieśmiałości. Nad pewnością siebie maluchów trzeba systematycznie pracować, a zwykłe "Nie wstydź się" nie dość, że nie przyniesie żadnego pozytywnego skutku, to jeszcze zaszkodzi dziecku.
- Zmuszanie dzieci do robienia tego, czego nie chcą, może spowodować u nich jeszcze większe skrępowanie czy poczucie wstydu. To nie jest droga do pracowania nad ośmieleniem naszych maluchów.
Nieśmiałość to żadna wada
Nieśmiałość postrzegamy jako coś negatywnego, szkodliwego, być może nawet ujmującego. Często tłumaczymy swoje dzieci przed innymi, że "A bo Zosia jest taka nieśmiała", "Mam nadzieję, że jej to przejdzie", "Nie wiem po kim taka jest". Główkujemy nad tym, jak to zmienić, próbujemy "ośmielić" dziecko na różne sposoby.
Ale po co? Nieśmiałość to taka sama cecha jak każda inna. Zamiast z tym walczyć, zaakceptujmy to, że nasze dziecko jest mniej przebojowe niż Basia z 2c. Jasne, że każdy z nas chciałby mieć gwiazdkę, która na szkolnych przedstawieniach zawsze lśni najmocniej, wyróżnia się, wszyscy patrzą na nią z podziwem. Ale jeśli nasze dziecko jest nieśmiałe, to zamiast na siłę próbować je zmienić, zadbajmy o jego komfort. I unikajmy robienia tych trzech popularnych błędów, które tylko im szkodzą.
1. Nie wytykajmy dziecku nieśmiałości
Dzieciom etykiety zdecydowanie nie są potrzebne. Jeśli dziecko jest nieśmiałe, to na pewno prędzej czy później to zauważymy. Ono też czuje, że się czegoś wstydzi, że czegoś nie chce, często czuje się skrępowane. I nie chodzi o to, żeby nagle przemeblować całe życie i zrobić naszemu dziecku wielką mydlaną bańkę, w którym je schowamy przed wszystkimi niekomfortowymi dla niego rzeczami, sytuacjami i ludźmi. Tak się nawet nie da.
Ale popularne i chętnie rzucane przez rodziców "Nie bądź nieśmiała" możemy sobie darować. Mówimy to często jako zarzut, coś złego, a przez to dziecko czuje się jeszcze mniej pewnie. Być może zaczyna się nawet wstydzić za siebie, swoje zachowanie. Nie dość, że w ten sposób wrzucamy dziecko w błędne koło i eskalujemy jego nieśmiałość, to jeszcze sprawiamy mu przykrość.
Jednak najgorsze wydaje się wytykanie nieśmiałości przy ciociach, wujkach, obcych ludziach. Prawdopodobnie nasz nieśmiały maluch i tak się ich wstydzi, a gdy dołożymy do tego teksty typu "Nie wstydź się" możemy być pewni, że dziecko właśnie tak się poczuje. I to dużo bardziej, niż gdybyśmy sobie darowali tę złotą "radę".
2. Nie zmuszajmy dziecka do robienia tego, czego nie chce
Klasyczne "Daj cioci całuska", "Przytul wujka" i inne formy nakłaniania dziecka do kontaktu fizycznego z innymi ludźmi nie są najlepszym pomysłem z różnych względów. Ale jeśli mamy do czynienia z dzieckiem nieśmiałym, to sprawa jest jeszcze bardziej złożona.
Ono czuje mocniej i wyraźniej niż inne dzieci, że tego kontaktu z ciocią czy wujkiem nie chce. Jeśli już koniecznie musimy zachęcić dziecko do przywitania się z kimś inaczej niż słownie, to zapytajmy je, jak chce to zrobić. Przecież możliwości jest dużo: może przybić "piątkę" czy po prostu podać rękę.
Kiedy zmuszamy dziecko, żeby całowało osobę, której prawie nie zna albo nie pamięta, chyba zapominamy, że sami byśmy tego nie chcieli. No ale przecież my mamy swoją "strefę komfortu" i "przestrzeń osobistą", której nie można zaburzać i naruszać. A dziecko ich nie ma?
3. Nie porównujmy dzieci
Czasami jest tak, że zniecierpliwieni rodzice porównują swoją nieśmiałą pociechę do innych, bardziej odważnych dzieci. Wytykamy dziecku nieśmiałość i na wzór stawiamy rodzeństwo czy koleżankę. Nie możemy zrozumieć, dlaczego nasza nieśmiała córeczka ma taki problem ze zrobieniem czegoś, co inne dzieci robią bez mrugnięcia okiem.
Pamiętam jak na weselu kilkuletnia dziewczynka nie chciała zatańczyć ze swoją ciocią, panną młodą. Było głośno, dużo ludzi, od razu podbiegł fotograf. Dużo bodźców, które sprawiły, że dziewczynka zesztywniała i chyba jedyne o czym marzyła, to żeby zejść z tego "świecznika".
Oczywiście rodzice dziewczynki zachęcali ją, by się przełamała i kontynuowała taniec. Klasycznym "Nie wstydź się, nie bądź nieśmiała". W końcu podbiegło inne dziecko i chętnie zajęło miejsce zawstydzonej kilkulatki i zatańczyło z panną młodą w blasku fleszy. Rodzice nieśmiałej kilkulatki podsumowali to krótkim "Widzisz? Ola się nie wstydzi".
Pomogło? Zdecydowanie nie, za to dziewczynka oblała się jeszcze większym rumieńcem niż wcześniej.
Jak pomóc nieśmiałemu dziecku?
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, niż porównywanie z innymi czy wytykanie dziecku nieśmiałości, jest pracowanie nad pewnością siebie naszych pociech. Nieśmiałość nie jest wadą, ale pod pewnymi względami nieśmiałe dziecko może tracić – na przykład, kiedy boi się odezwać w szkole czy boi się zgłosić do odpowiedzi, mimo że jest przygotowane i zna odpowiedź na pytanie.
Ale nad pewnością siebie i odwagą pracuje się latami i etapami. Nieśmiałe dzieci skrywają duży potencjał. Niestety łatwo go rozgnieść, jeśli zamiast wyrozumiałości i cierpliwości, zaserwujemy naszemu dziecku wymuszanie i rozczarowanie.
Czytaj także: https://mamadu.pl/125391,masz-niesmiale-dziecko-8-sposobow-zeby-delikatnie-i-skutecznie-dodac-mu-odwagi