
Dzieci w otoczeniu najbliższych zawsze są bardziej śmiałe, wygadane i skore do popisów. Gdy jednak idziecie do kogoś w odwiedziny albo u was pojawiają się osoby z dalszego otoczenia, nie oczekujcie, że dzieci nadal będą zachowywać się tak samo. Są rodzice, którzy potrafią to zrozumieć i uszanować, ale jest też wielu rozczarowanych, którzy głośno okazują swoim pociechom niezadowolenie z braku współpracy.
Zaśpiewaj piosenkę, no dalej śmiało. Tak jak w domu. No co ty, zapomniałeś?
Ale z ciebie dzidzia, nie chowaj się za mnie, no pokaż wszystkim, jak pięknie umiesz śpiewać.
No nie poznaję go po prostu, w domu to buzia mu się nie zamyka, a teraz stoi jak mruk.
Ale mnie zawstydziłeś, wszyscy czekali, aż powiesz wierszyk, a ty wyszedłeś na niemowę.
Nigdy nie można się tobą pochwalić, inne dzieci to potrafią się pokazać.
Jak zawsze będziesz takim tchórzem, to niczego w życiu nie osiągniesz.
Z nieśmiałych wszyscy się śmieją, tacy nie mają przyjaciół.
Może cię zainteresować także: "Nawet mówienie szeptem sprawiało córce problem". To nie jest zwykła nieśmiałość, tylko mutyzm
Gdyby tak się głębiej zastanowić, to jest wiele plusów nieśmiałości. Dzieci takie są ostrożniejsze w relacjach z obcymi i dużo trudniej namówić je do nawiązania kontaktu z nieznajomym. Często słyszy się wśród rodziców chwalenie — "moje dziecko to małe Cyganiątko, z każdym pójdzie za rękę", "my nie mamy problemu, by zostawić dziecko u znajomych, bo wszędzie się czuje jak w domu". Patrząc na to właśnie z perspektywy zagrożeń czyhających na dzieci ze strony dorosłych, nie do końca jest to powód do dumy. Być może właśnie takie dziecko będzie zbyt łatwowierne i bardziej narażone na atak.
Może cię zainteresować także: Nieśmiałość wykorzystujemy jako wymówkę dla naszego lenistwa. Zamiast pomóc dziecku, ignorujemy jego problem
Szanujmy nieśmiałość dzieci. Nie zmuszajmy ich, by zachowywali się tak, jak nam się to wymarzyło. Czy naprawdę muszą spełniać oczekiwania wszystkich, w tym nas, byśmy dali mu spokój? Postawcie się czasem w pozycji dziecka i przypomnijcie sobie, co czuliście, gdy ktoś oczekiwał od was więcej, niż byliście w stanie zrobić. Przełamywanie swoich oporów w pewnych kwestiach, jak chociażby przy próbowaniu nowych potraw ma sens, ale na pewno nie w zmuszaniu dziecka do zachowań wbrew sobie.