Gdy twój nastolatek się stresuje, powiedz mu te trzy rzeczy. Na pewno o nich pamiętasz?
- Jeśli twój nastolatek właśnie uczy się do ważnego egzaminu albo jest w trakcie nauki nowych umiejętności, może odczuwać stres.
- Ważne jest, by zamiast błahych rad typu "Nie martw się", zmobilizować dziecko i pomóc mu uwierzyć w swoje możliwości.
- Te trzy zdania pomogą ci zmotywować dziecko i podnieść je na duchu.
Nastolatki kontra stres
Pierwsze poważne egzaminy, prezentacje, może nawet rozmowy o praktyki czy pracę – nastolatki, choć z pozoru ich problemy czy obowiązki mogą wydawać nam się błahe, mają swoje powody do stresu. A ponieważ dopiero wchodzą w dorosłe życie, zamiast trząść się ze strachu i wyobrażać najgorsze scenariusze, muszą nauczyć się radzić z takimi sytuacjami. Mówiąc im te trzy rzeczy podniesiesz ich na duchu i pomożesz uwierzyć w siebie. Te zdania są o wiele lepsze niż krótkie i rzucone od niechcenia "Będzie dobrze" czy "Nie martw się".
1. "Dasz sobie radę, wierzę w ciebie"
Kiedy uczymy się nowych rzeczy albo przygotowujemy do jakichś ważnych wydarzeń, to może się zdarzyć, że najdą nas czarne myśli. "Nie dam rady", "To nie dla mnie", "Na pewno mi się nie uda" – myślimy i chcemy się poddać. To całkowicie normalne i kryzys może dopaść każdego, niezależnie od tego czy uczy się nowego języka, jazdy na rolkach czy przygotowuje się do ważnej prezentacji w pracy.
I wtedy takie z pozoru banalne zdanie "Dasz sobie radę" może zmienić wszystko. Pokazujemy nastolatkowi, że w niego wierzymy, wiemy, że sobie poradzi. Kiedy ktoś w nas wierzy, nam samym też przyjdzie to dużo łatwiej. A to może zdziałać cuda!
2. "Nie poddawaj się, dobrze ci idzie"
Jeśli nastolatek uczy się czegoś, co sprawia mu ogromne trudności, prawdopodobnie cienka granica dzieli go od tego, żeby to całkowicie... porzucić. Nastolatki często są niecierpliwe, więc być może trudniej przyjdzie im czekanie na efekty swojej pracy niż nam, dorosłym. Dlatego tak ważne jest, by zachęcać swoje dzieci i przypominać im o tym, by dały sobie jeszcze czas i nie zniechęcały się trudnościami.
Ale to nie wszystko, bo kluczowe może okazać się docenienie postępów, które nastolatek zrobił. Nie chodzi o to, żeby zacząć mu cukrować na każdym kroku, ale rodzicielski doping i zauważenie sukcesów na pewno pomoże. Kiedy inni widzą, jak dużą pracę zrobiliśmy, czego się nauczyliśmy, co w sobie zmieniliśmy, nam też łatwiej jest złapać perspektywę i spojrzeć na to chłodnym okiem. A nic nie motywuje do dalszego działania tak bardzo, jak efekty.
3. "Wiem, że dasz z siebie wszystko"
Często zapominamy o tym, że sukces sukcesowi jest nierówny. Ludzie mają różne możliwości i z różną trudnością (lub łatwością) przychodzą im wystąpienia publiczne czy nauka różnych rzeczy. Czy osoba, która nauczy się nowego języka po pięciu latach nauki odniosła mniejszy sukces niż ta, która nauczyła się tego po dwóch? Nie, jeśli obie dały z siebie wszystko. To samo tyczy się każdej innej dziedziny życia.
Dlatego ważne jest, by uświadamiać nastolatkom, że klucz do sukcesu to dawanie z siebie wszystkiego i przykładanie się do tego, co się robi. Nawet jeśli tym razem się nie uda zdać egzaminu na 5 albo wystąpienie publiczne okaże się mniej udane, niż byśmy chcieli. Jeśli włożyliśmy w to, co robimy serce i pracowaliśmy nad czymś sumiennie, przekroczyliśmy własne granice, to już odnieśliśmy sukces. Niezależnie od wyniku.