Posłałam syna do przedszkola. Mam jednak wyrzuty sumienia, że siedzi tam codziennie tak długo
- Wiele mam wraca do pracy zaraz po urlopie macierzyńskim, inne przedłużają opiekę nad dzieckiem, dopóki nie poślą go do przedszkola.
- Czytelniczka pisze, że jej synek chodzi do przedszkola, ale ona ma ogromne wyrzuty sumienia, bo spędza tam 9 godzin dziennie.
- Zastanawia się, czy powinna zmienić pracę, by pracować krócej i mieć więcej czasu dla dziecka.
"Gdy urodziłam synka, wiedziałam, że na pewno nie wrócę do pracy zaraz po urlopie macierzyńskim. To było nasze wyczekane dziecko i chciałam się nim zajmować sama jak najdłużej. Przeszłam na wychowawczy, mąż wziął na siebie utrzymanie rodziny.
W końcu jednak przyszedł ten czas i postanowiliśmy posłać synka do przedszkola. Również ze względu na niego, by miał kontakt z rówieśnikami i uczył się samodzielności” – opisuje Joanna.
Mam wyrzuty sumienia
Początkowo wróciła do pracy w niepełnym wymiarze godzin, dlatego mogła odbierać syna po godzinie 15-tej.
"To było idealne rozwiązanie, bo pracowałam, a jednocześnie pozostałą część dnia mogłam spędzić z dzieckiem. Niestety w ostatnim czasie nastąpiły w mojej pracy zmiany i musiałam przejść na cały etat.
Teraz muszę zostawiać syna w przedszkolu ok. 8.30, a odbieram go dopiero po 17.30, jak skończę pracę i uda mi się w korkach przedostać do placówki. Zwykle jest już jednym z ostatnich odbieranych dzieci i za każdym razem, gdy to widzę, mam ogromne wyrzuty sumienia” – pisze Joanna.
Dodaje, że nie ma możliwości skorzystania z pomocy bliskich, bo ani jej mama czy teściowa nie mieszkają w pobliżu, mąż pracuje jeszcze dłużej, często w ogóle nienormowanych godzinach pracy, zastanawiała się, czy jakaś opiekunka nie mogłaby odbierać jej syna wcześniej, ale nie udało jej się nikogo takiego znaleźć, bo panie chcą pracować w pełnym wymiarze godzin.
Mówi, że tęskni
"Mój synek jest bardzo dzielny. Chętnie chodzi do przedszkola, czasem jak go odbieram, to mówi tylko, że długo mnie nie było i tęsknił. A mnie się wtedy serce kraje, że moje dziecko tak długo musi siedzieć w przedszkolu, spędza tam praktycznie cały dzień.
Jest jeszcze taki mały, ma przecież dopiero 3 latka. Może powinnam poszukać nowej pracy w mniejszym wymiarze godzin, a może po prostu przeczekać? Wiem, że w podobnej sytuacji do mojej jest wiele mam, ale nie umiem sobie poradzić z tą świadomością, że dopiero co spędzaliśmy całe dnie razem, a teraz nie widzi mnie przez tyle godzin dziennie” – dodaje Joanna.
Czytaj także: https://mamadu.pl/132735,mamo-prosze-nie-zostawiaj-mnie-czyli-kryzys-adaptacyjny-przedszkolaka-jak-go-przetrwac-i-ile-trwa