Wycofanie 500+ jako sposób na walkę z inflacją? "Państwo nie ma obowiązku wysyłać kogoś na wakacje"
Likwidacja 500+ na pierwsze dziecko to recepta na walkę z rosnącą inflacją? Tak uważa szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Ale to nie jedyne, co jego zdaniem, powinno się zmienić w polskiej polityce socjalnej, bo rząd powinien zrezygnować także z 12. tys. na dziecko.
- Szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Cezary Kaźmierczak, apeluje do rządu, by wycofał się z aktualnej polityki socjalnej.
- Zdaniem Kaźmierczaka, 500+ na drugie dziecko w zupełności wystarcza, by realizować podstawowe założenia tego programu. Jego zdaniem należy wycofać 500+ na pierwsze dziecko.
- Zmiana polityki socjalnej ma być sposobem na walkę z rosnącą inflacją. Zdaniem Kaźmierczaka, w jej obliczu polskiego podatnika nie stać na socjal w dotychczasowej formie.
500+ do wycofania?
Inflacja przerosła wszystkie prognozy i niemalże każdy z nas odczuł ją na własnej skórze. Jak zaradzić rosnącym cenom? Pomysł na to ma szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Cezary Kaźmierczak. Jak mówi, rozwiązaniem jest zmiana polskiej polityki socjalnej i likwidacja m.in. 500+ na pierwsze dziecko.Jego zdaniem teraz, kiedy inflacja osiągnęła tak wysoki poziom, jest na to idealny moment. – Już się wycofano z 14. emerytury, należy wycofać się z 13. emerytury, należy wycofać się z 500+ na pierwsze dziecko, a na drugie zostawić. To jest dobra okazja do tego, żeby te programy socjalne, na które nas nie stać, po prostu wycofać – przekonuje Kaźmierczak.
O krok dalej
Ale na tym nie koniec. Szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców skrytykował również nowy Polski Ład i jak ocenił, rząd powinien zrezygnować także z niektórych zapisów z nim związanych. Chodzi o Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, czyli tzw. 12 tys. na dziecko. – Państwo polskie nie ma obowiązku wysyłać kogoś na wakacje, natomiast ma obowiązek do tego, żeby dzieci nie chodziły głodne. Program 500+ na drugie dziecko, który popieraliśmy, ten pomysł realizuje – mówi.Może cię zainteresować: "500 plus również na pierwsze dziecko". Co tak naprawdę Polacy myślą o programie?