To te rzeczy sprawiają, że dziecko czuje się szczęśliwe i dostrzeżone. Dlaczego o nich zapominamy?

Dominika Lange
Zdarzyło ci się automatycznie przytakiwać, kiedy twoje dziecko coś mówiło, ale w żaden sposób tego nie skomentować? Choć my, dorośli, nawet tego nie zauważamy, takie z pozoru drobne rzeczy mogą odcisnąć piętno na najmłodszych. Oto co możemy zrobić, by bardziej zaangażować się w życie naszych pociech. Wystarczą te trzy proste kroki.
By dziecko było szczęśliwe, powinniśmy pokazać mu, że angażujemy się w jego sprawy. fot. Pexels

Zaangażowani w wychowanie

Każdą pracę możemy wykonywać z zaangażowaniem, albo podejść do niej zupełnie automatycznie. Tak samo, zwłaszcza jeśli iść za myślą, że rodzicielstwo to praca na cały etat, jest w kwestii wychowania dzieci.


Ale zaangażowani rodzice to nie tacy, którzy mają swoją pociechę na oku przez całą dobę, albo przesadnie na nią chuchają i dmuchają. To ci, którzy znają swoje dziecko, wiedzą,co aktualnie przeżywają i potrafią na czas zauważyć różnego rodzaju sygnały ostrzegawcze.

Jednak to nie bierze się z powietrza. By zbudować taką więź z dzieckiem, trzeba wprowadzić w życie kilka wspólnych rytuałów lub nawyków. Oto trzy z nich, które w prosty sposób zbliżą was do siebie.

Słuchaj i reaguj na to, co mówi dziecko

Choć to wydaje się oczywiste i każdy od razu powie, że słucha swojego dziecka, warto się nad tym zastanowić chociaż przez chwile. Samo pozwolenie, by dziecko się wypowiedziało, to nie wszystko. Kiedy angażujemy się w to, co mówią najmłodsi, słuchamy ich, dopytujemy i komentujemy ich słowa, oni wiedzą, że ich słuchamy. Dokładnie tak samo działamy my, dorośli – widzimy, kiedy ktoś jest zainteresowany rozmową z nami. I wtedy chętniej się przed nim otwieramy.

Dziecko, które jest słuchane, a rodzice poważnie podchodzą do rozmowy z nim, do jego problemów, wie, że może się do nich zwrócić ze wszystkim. W ten sposób pokazujemy dzieciom, że jesteśmy dla nich tu i teraz.

Jedzcie wspólne posiłki, zawsze kiedy się da

Eksperci nie mają złudzeń, że dzieci, które jedzą wspólne posiłki z rodzicami, są po prostu zdrowsze – m.in. mają lepsze nawyki żywieniowe, prawidłową masę ciała, rzadziej sięgają po niezdrowe produkty. To także przekłada się na ich lepsze umiejętności komunikacyjne.

Dlatego warto zadbać o to, by przynajmniej 3 razy w tygodniu zjeść wspólny obiad czy śniadanie. Jedzenie razem posiłku to też doskonała okazja do rozmowy, opowiedzenia sobie o minionym dniu lub zadaniach na ten nowy.

Angażuj się w sprawy szkolne

To dość szerokie zagadnienie. Chodzi o to, by być na bieżąco ze szkolnymi sprawami naszych dzieci. Czy na pewno wiecie, z kim się przyjaźnią? Może potrzebują pomocy w szkolnym projekcie? W klasie pojawił się nowy uczeń? Kiedy znacie sytuację swoich dzieci w szkole, nie tylko pod tym względem edukacyjnym, jest większa szansa, że w porę wyłapiecie sygnały alarmowe, jeśli coś będzie się działo.

Warto też pójść o krok dalej i zaangażować się w życie szkoły dziecka. Wtedy macie wspólną sprawę i gracie w tej samej drużynie.