5 rzeczy, których w mężu nie zmienisz nawet po latach. Czerwone lampki dla stałego związku

Agnieszka Miastowska
Zakochujesz się, zupełnie tracisz głowę, a on wydaje ci się mężczyzną bez wad. Albo lepiej (lub gorzej) - widzisz w nim wady, ale myślisz sobie "zmienię go". W końcu dlaczego ukochany nie miałby zmienić się dla ciebie? Może jesteś jedną z tych kobiet, które wierzą, że on zmieni się po ślubie? Raczej nie w tych 5 kategoriach — oto czerwone flagi dla stałego związku.
5 rzeczy, których w mężu nie zmienisz nawet po latach. Czerwone lampki Pexels

1. Poczucie romantyzmu

Wiele kobiet marzy o facecie, który potrafi zorganizować romantyczną kolację, przynieść śniadanie do łóżka, zaskoczyć bukietem róż albo rozpływać się na wspólnym spacerze nad zachodem słońca. I tacy faceci faktycznie istnieją! Ale nie każdy ma w sobie ten gen romantyka.
Z każdym za to można porozmawiać o swoich potrzebach i uświadomić mu, że taka niespodzianka z jego strony sprawiłaby nam nie lada przyjemność. Jednak wielu mężczyznom trzeba by o tym przypominać za każdym razem. Wiecie panie, jak to jest z bukietem kwiatów. Chcemy go dostać bez mówienia o tym, że chcemy go dostać. Jeśli wzdychasz na myśl o takich niespodziankach, ale twój facet nie przejawia do nich inicjatywy, raczej nic się w tej kwestii nie zmieni.

2. Uzależnienie

To temat, z którym nie ma żartów. Wchodząc w związek z osobą uzależnioną, musimy naprawdę być świadome tego, w jakim stanie ona się znajduje i co najważniejsze — nigdy nie myśleć, że to my ją wyleczymy, zmienimy, pomożemy.


Niezależnie od tego, czy ukochana osoba zmaga się z nałogiem tak "niewinnym" jak papierosy, czy z uzależnieniem, przez które my możemy ucierpieć, nie możemy zakładać, że zmieni się dla nas, a tym bardziej poświęcać się, by jej tą zmianę ułatwić.

Chęć do walki z uzależnieniem zawsze musi wychodzić od osoby uzależnionej — to jedyna skuteczna motywacja wewnętrzna. Musimy także pamiętać, że w takiej relacji możemy być łatwo narażone na współuzależnienie, o czym mówiła psychoterapeutka Ewa Woydyłło. Niekoniecznie od tej samej rzeczy/substancji, ale od osoby, której chcemy pomóc wyjść na prostą.

3. Poziom empatii

Jeśli same jesteśmy osobami współodczuwającymi i tego również oczekujemy od partnera, to złym pomysłem jest wybieranie kogoś o grubej skórze z nadzieją, że wrażliwości go nauczymy. Uważność na drugiego człowieka i jego potrzeby, a także opiekuńczość to bardzo ważne cechy u partnera na stały związek, a szczególnie na założenie rodziny. Jeśli ktoś nie wykazuje się empatią na co dzień, trudno będzie to zmienić.

4. Otwartość i tolerancja

Także związane są z wrażliwością, która często jest wrodzona lub rozwijamy ją wraz z nabieraniem życiowego bagażu doświadczeń. I o ile poglądy można zmienić, o tyle trzeba mieć w sobie tą otwartość, by przyznać, że nasz sposób na życie nie jest jedynym właściwym, możemy się mylić i każdy powinien robić to, co sprawia mu radość. Jeśli poznajesz partnera zamkniętego na rzeczy, których nie rozumie, zastanów się, czy chcesz być jego kobietą czy nauczycielką.

5. Zaangażowanie w związek

Nie da się nikogo zmusić do miłości i nie da się wypracować zaangażowania w relację, jeśli ktoś nie czuje takiej potrzeby. Zawsze warto powiedzieć partnerowi o swoich oczekiwaniach, czy marzeniach dotyczących relacji, ale nigdy nie zakładać, że niezaangażowany facet zmieni się na lepsze — dla nas/po zaręczynach/po ślubie/po narodzinach dziecka. Jeśli zmieni, to raczej na gorsze! A każda z nas zasługuje na kogoś, kogo mogłaby wspierać, ale nie wykonywać jego porcji "pracy nad sobą" za niego, jakby to było zadanie domowe.