Porodówka z biskupem? "Takie rzeczy tylko w Polsce, kraju nienawidzącym kobiet"

Marta Lewandowska
16 grudnia w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. J. Biziela w Bydgoszczy odbyło się uroczyste otwarcie wyremontowanej sali porodowej, która ma pełnić funkcję pokoju pożegnań dla matek, które urodzą dziecko z wadą letalną. Na uroczystości otwarcia zaroiło się od kościelnych notabli. Internauci: "takie rzeczy tylko w Polsce".
Na otwarciu nowej sali porodowej nie zabrakło najważniejszych postaci z bydgoskiego kościoła. Fot. Google Street View/ Screen Facebook

Czas na pożegnanie

Ideą powstania sali pożegnań było stworzenie przestrzeni, w której kobiety, które rodzą dzieci z wadą letalną, będą mogły godnie pożegnać się z dzieckiem. Oddzielny od innych rodzących pokój daje rodzicom przestrzeń, aby mogli rozstać się ze swoim dzieckiem bez towarzystwa innych rodzących.

- To bardzo ważne miejsce, ponieważ daje możliwość pożegnania się z dzieckiem, które, niestety, z reguły jest śmiertelnie chore - z przyczyn genetycznych bądź anatomicznych. Myślę, że daje to rodzicom bardzo duży komfort - możliwość pożegnania się z tym dzieckiem, uzyskania odcisku stóp, rączek. I przede wszystkim możliwość przytulenia go, bycia z nim sam na sam, a nie na sali pełnej matek i zdrowych dzieci - mówił w rozmowie z Ekspressem Bydgoskim prof. Mariusz Dubiel, kierownik Katedry i Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej.

Fundatorzy na otwarciu

Jak czytamy w mediach społecznościowych szpitala, modernizacja sali była możliwa dzięki wsparciu Centrum Opieki Perinatalnej św. Łazarza w Bydgoszczy, prowadzonemu przez Rycerski i Szpitalny Zakon św. Łazarza z Jerozolimy – Stowarzyszenie Katolickie. Centrum ufundowało część sprzętu medycznego, który znalazł się w sali.


Warto też wspomnieć, że szpital wyraźnie zaznacza, iż rodzice, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji, będą mogli liczyć na wsparcie psychologa i psychiatry. Jednak sama ceremonia otwarcia sali nie spodobała się wielu internautom.

"Celebrowanie otwarcia sali porodowej - pokoju pożegnań dla matek oczekujących dzieci z wadą letalną - serio? Przecieram oczy ze zdumienia. Zaprosić księdza na wspólną fotę i poświęcenie miejsca, w którym za chwile będzie się rozgrywać niejedna tragedia pokiereszowanej przez los rodziny, odciskająca się na psychice przez całe ich życie. Ja rozumiem, że szpital musi się podporządkować obecnie panującemu prawu, ale co Wy propagujecie to brak słów?" - pisze jedna z komentujących.

"Pokój pożegnań zamiast legalnej terminacji ciąży z wadami letalnymi i biskup na sali porodowej zamiast psychologa...taki cyrk tylko w Polsce, kraju nienawidzącym kobiet... Ale cieszmy się i radujmy, bo przecież najważniejsze, ze dziecko będzie ochrzczone!!! A matka... no cóż...(...)" - dodaje inna.

Lepsza taka pomoc niż żadna

Pod postem nie brakuje jednak komentarzy osób, które doceniają inicjatywę. W tych komentarzach zwracają uwagę, że w obecnej sytuacji, to jedyne słuszne wyjście. Skoro nie można legalnie przerwać ciąży, z powodu wad letalnych płodu, to... lepsza taka pomoc, niż żadna.

"Brawo, bo to jest potrzebne miejsce i powinno być takie w każdym szpitalu. Już dawno. Teraz ten jeden pokój na cały oddział w naszym zacofanym kraju to zdecydowanie za mało" - czytamy.

"Wspaniałe, że jest w Bydgoszczy szpital, gdzie można godnie pożegnać się z dzieciątkiem ❤️ Brawo Szpital Biziel i wielkie podziękowania dla wspierających organizacji ❤️" - komentuje zwolenniczka inicjatywy.

W tym roku w szpitalu im. J. Bizela na świat przyszło 2100 dzieci, z czego 20 z wadami letalnymi - podaje portal Ekspress Bydgoski.