"Na hybrydę ma, a naklejkami handluje, Grażyna taka". Oto co się dzieje w grupach dla matek

Dominika Lange
Niedługo kończy się akcja promocyjna Biedronki, w której naklejki zebrane za zakupy można wymienić na maskotki z serii Gang Swojaków. A ponieważ naklejki te wydawane były klientom do 20 listopada, ci którym do tej pory nie udało się zebrać potrzebnej ilości, szukają sposobów na ich zdobycie w internecie. A tam handel naklejkami kwitnie w najlepsze.
W internecie kwitnie handel naklejkami z Biedronki. Część internautów jest tym zniesmaczona. fot. arch. własne

Naklejki za maskotkę

To już kolejna akcja promocyjna, w której rodzice zbierają naklejki, by później wymienić je na maskotki dla dzieci. Tym razem do odebrania są m.in. żubry, wilki i jeże z Gangu Swojaków. Czasu zostało mało, bo naklejki nie są już wydawane w sklepach, a zabawki można odebrać tylko do 1 grudnia.
By odebrać maskotkę, trzeba zebrać odpowiednią liczbę naklejek.fot. arch. własne
W związku z tym ci, którym nie udało się zebrać naklejek za zakupy, szukają ich w internecie. I okazuje się, że wiele z nich można znaleźć na Facebooku i aukcjach. Nie tylko do kupienia, ale i wymiany.

Sprzedaż i wymiana

Powstała nawet specjalna grupa w mediach społecznościowych, gdzie internauci wstawiają swoje ogłoszenia. Odzywają się tam nie tylko ci, którzy naklejki chcą sprzedać, ale też ci, którzy chcą je nabyć.


Większość ogłoszeń to propozycje drobnej wymiany: "Wymienię 40 naklejek na 5 tubek owocowych", "Zamienię 8 naklejek na czekoladę", "Oddam 54 naklejki za dwa opakowania chusteczek nawilżanych".

Ale nierzadko pojawiają się też oferty sprzedaży – ceny wahają się w zależności od liczby naklejek – są sprzedawane w większych kompletach albo pojedynczo. Zdarzają się oferty po 90 lub 50 gr. za sztukę.

Mieszane reakcje

Handel naklejkami budzi mieszane uczucia wśród internautów. Jedni nie widzą w tym nic złego, a inni nie rozumieją, dlaczego nie można ich po prostu oddać dzieciom, które potrzebują ich do odebrania maskotki – skoro samemu nie chce się skorzystać i dostało się je przy okazji zakupów. "Ludziom poprzewracało się w głowach" – komentują ci najbardziej rozgoryczeni internauci i podkreślają, że sprzedaż i wymiana naklejek za czekoladę jest ich zdaniem absurdalna.