5 sposobów na poradzenie sobie z dziecięcymi emocjami. Te strategie naprawdę działają!

Marta Lewandowska
Masz czasem wrażenie, że dziecko przeżywa wszystko bardziej? To bardzo dobrze, bo właśnie tak jest! Nikt tak nie umie cieszyć się z idealnego kamienia jak maluch. Ale też nikt nie umie się tak złościć na brzydkie skarpetki jak on. Jak sobie poradzić z dziecięcymi emocjami? Oto gotowe strategie.
Rozmowa z rozemocjonowanym dzieckiem nie jest łatwa, istnieją jednak sposoby, aby przejść przez nią spokojnie. Fot. Kindel Media z Pexels

Emocje bywają trudne, ale nigdy nie są złe

Rodzice nastolatków często mówią, że ich dzieci dramatyzują, za bardzo się przejmują. A przedszkolaki, to wiadomo - prawdziwe wulkany emocjonalne. Dzieci nie tylko są bardziej ekspresyjne, ale też zwyczajnie przeżywają emocje intensywniej niż dorośli. To kwestia dojrzewania układu nerwowego. I każda z tych emocji jest niezbędna, by stworzyć swoje strategie i swoją zbroję.


Rodzice, widząc, że ich dziecko przeżywa smutek, złość, strach, często starają się ochronić je przed tymi emocjami, wykluczyć je z życia malucha. Jednak nie tędy droga. Dziecku trzeba pokazać, jak przejść przez wymagające emocje bez szwanku. Musimy mieć jednak świadomość, że w tej samej sytuacji dziecko i my możemy czuć coś zupełnie innego.

Wymaga to wzbudzenia w sobie wrażliwości na potrzeby i odczucia dziecka. Rozmawiajcie, nazywajcie na głos i zachęcajcie, aby dziecko także spróbowało wyrazić słowami, co czuje. To znacznie ułatwi wam pracę. Ludzie są różni, różnie reagują na te same sytuacje. Uświadomienie sobie tego jest niezbędne, aby posiąść inteligencję emocjonalną.

1. Kiedy zaczyna się burza, zachowaj spokój

Gdy dziecko zaczyna mierzyć się z trudnymi emocjami, opanowuje je złość, frustracja. Weź dwa głębokie wdechy i zachowaj spokój. Właśnie nadarza się okazja, żeby podjąć rozmowę. Podkreśl, że widzisz, że się zezłościło, daj jasny komunikat, że rozumiesz, że coś mogło wyprowadzić je z równowagi. Zachęć, żeby opowiedziało, co czuje fizycznie i psychicznie.

Czasem, zapanowanie nad własnymi uczuciami może wydawać się trudne, jednak praktyka czyni mistrza. Jeśli obydwie strony są zdenerwowane, trudno dojść do porozumienia. Zachowując spokój, nie tylko ćwiczysz własną cierpliwość, ale też zwiększasz szansę na szybkie dojście do porozumienia i dajesz dziecku cenną lekcję z radzenia sobie z emocjami.

2. Nie oceniaj

Nawet jeśli twoje dziecko zachowuje się w danym momencie w sposób, który jest dla ciebie nie do zaakceptowania, przemilcz to. Ludzie zawsze przybierają najlepszą z dostępnych w danym momencie postaw. Jeśli dziecko krzyczy i tupie, to nie robi ci na złość, tylko nie zna innego sposobu, aby poradzić sobie z tym, co się z nim dzieje.

Nie oceniaj, unikaj słów "ty jak zwykle", "nie wymuszaj", "nie dramatyzuj". Bądź obok, bez oceniania i generalizowania. W tym momencie dziecka niczego nie nauczysz, a dasz mu jedynie sygnał, że "coś z nim nie tak".

3. Powtarzaj frazy, które wypowiada

Kiedy dziecko przeżywa trudne chwile i nie chce się zwierzyć ze swoich uczuć. Mówi np. że najlepszy dotąd kolega jest głupi, staraj się powiedzieć to samo, tyle że innymi słowami. Powiedz, że rozumiesz, że ze strony bliskiej osoby spotkało je coś przykrego. Nazywaj uczucia, wykazuj się zrozumieniem, a pomożesz dziecku uwolnić emocje, które się w nim gotują.

Ulga, którą przynosi taka rozmowa, często wypływa z łzami. Zapewnij o swoim wsparciu, pomóż znaleźć narzędzia, aby zażegnać kryzys. W takiej chwili staraj się być jak terapeuta, pozostań obiektywnym obserwatorem, a nie stronniczym sędzią.

4. Zadawaj pytania, pomóż znaleźć prawdę

Często, kiedy w jakiejś sytuacji odczuwamy silne emocje, nie potrafimy spojrzeć na nią obiektywnie. Dziecko w czasie konfliktu z rówieśnikami często zapomina, że jego słowa czy zachowanie też mogą zranić. Kiedy zaczyna się uspokajać, zadawaj pytania, aby poznać faktyczny przebieg wydarzeń, który doprowadził do nagromadzenia trudnych odczuć.

Nadal nie oceniaj. Pozwól, aby dziecko samo przeanalizowało, co się wydarzyło.

5. Przytul

To naukowo potwierdzone, kiedy nie radzimy sobie z emocjami, pomocny może się okazać zwykły uścisk. Kiedy się przytulamy hormony szczęścia, uwalniają się i zmniejszają nagromadzone napięcie. Nawet jeśli dziecko złości się na nas, warto je uścisnąć, bo stymulacja czucia głębokiego dopieszcza układ nerwowy, który przecież nadal jest niedojrzały.

Bycie obok, słuchanie bez oceniania, nazywanie emocji, ale też pomoc w ustaleniu ich źródła - tymi zasadami kierują się ludzie, którzy wychowują dzieci o wysokiej inteligencji emocjonalnej. Spróbuj, to naprawdę zmienia dużo w komunikacji, zarówno z krnąbrnym przedszkolakiem, jak i zbuntowanym nastolatkiem.