Tysiące uczniów nie dostało się do wymarzonych szkół. Są zawiedzeni, szukają winnych

Magdalena Konczal
Wakacje to dla wielu uczniów upragniony czas wolności i beztroski. Jednak nie dla wszystkich. Ci, którzy za sobą mają egzamin ósmoklasisty, w niepewności czekali na wyniki rekrutacji do liceów, zwłaszcza mieszkańcy stolicy, którzy walczą o miejsca w najlepszych szkołach. Zawiedzionych nastolatków, którzy nie dostali się do wymarzonych placówek, jest w tym roku całkiem sporo. Co zawiniło?
Rekrutacja do szkół ponadpodstawowych. Uczniowie są zawiedzeni unsplash/ Kyo Azuma

Pandemia, reforma edukacji, a może i jedno, i drugie?

W miniony czwartek (22 lipca br.) ogłoszono wyniki rekrutacji do szkół średnich. Jedni świętują, inni są załamani. Ta druga grupa jest w tym roku całkiem liczna, bowiem około 2,6 tys. uczniów nie dostało się do żadnej z wybranych przez siebie szkół. Dlaczego aż tak spora grupa odpadła przy rekrutacji? Winna może być epidemia i zdalne nauczanie, ale także reforma edukacji.
– W tegorocznej rekrutacji wzięło udział o 3 tys. więcej kandydatów niż w ubiegłym roku. Oczywiście uruchomiliśmy więcej miejsc niż w poprzednim roku. Szkoły ponadpodstawowe są już jednak przeciążone w wyniku "deformy" edukacji wprowadzanej przez rządzących i tzw. podwójnego rocznika uczniów skumulowanego jeszcze w placówkach – mówi wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Mniej miejsc, więcej chętnych

Problemem związanym z tegoroczną rekrutacją jest tzw. podwójny rocznik, a więc uczniowie, którzy ukończyli zlikwidowane nie tak dawno temu gimnazja, a także absolwenci klas VIII szkoły podstawowej. Przez zawirowania związane z reformą edukacji, szkoły są przepełnione i fizycznie nie ma miejsca dla większej liczby nowych uczniów.


– Dodatkowo ósmoklasiści mieli wyższą liczbę punktów, co jest wynikiem m.in. zmiany zakresu egzaminów. Być może miało to również wpływ na nieadekwatny wybór szkoły. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że nawet w przypadku otwierania dodatkowych oddziałów w szkołach mamy do czynienia z brakiem kadry nauczycielskiej, który może być narastającym problemem – wyjaśniała wiceprezydent Warszawy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

W tym roku Warszawa przygotowała dla uczniów 15,1 tys. miejsc w liceach, 6 tys. miejsc w technikach oraz 1 tys. miejsc w szkołach branżowych. Kandydatów było aż 23 tysiące.