"Ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich". Nowy WDŻ ma wychować pokolenie podręcznych

Agnieszka Miastowska
– Kluczowe jest właściwe wychowanie kobiet, a mianowicie ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich. Dziś obserwujemy w kulturze bardzo niebezpieczne zjawiska moralne i religijne, które objawiają się w zepsuciu duchowym kobiety – powiedział dr Paweł Skrzydlewski, doradca Przemysława Czarnka. A najgorszym grzechem współczesnych kobiet, którego boi się cała rzesza panów w garniturach, jest brak zgody na bycie podległą.
"Ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich". Czarnek o dziewczynkach Kadr z serialu "Opowieść podręcznej"

Kościół, kuchnia, dzieci

Zaczęło się od usunięcia z programu szkolnego treści dotyczących edukacji seksualnej, by zablokować dziewczynkom dostęp do wiedzy. Potem przyszedł zakaz aborcji, by zablokować kobietom dostęp do pomocy. Teraz nadchodzi nowa nauka, by ukształtować kolejne pokolenia dziewczynek.
Rząd PIS niczym władze Gilead z "Opowieści podręcznej" zadbał o to, by odbieranie kobietom podmiotowości zaczęło się w odpowiedniej chronologii i by kolejne mury ustawić tak, by z labiryntu nie zostało już żadne wyjście.


Najpierw odebrano im wiedzę na temat seksualnych granic, antykoncepcji i decyzyjności, potem pokazano palcem prawa dotyczące ich własnego ciała, za których złamanie grozi kara, a na koniec nowe zasady, które mówią z troską: do tej pory byłaś zepsuta, ale my pomożemy ci stać się wartościową kobietą. A zasady prowadzą prościutko do do celu, którym jest: kościół, kuchnia, dzieci. Brzmi niepokojąco znajomo, prawda?

Doradca Przemysława Czarnka dr Paweł Skrzydlewski chcąc wyjaśnić, na czym ma polegać nowe wychowanie do życia w rodzinie, podkreślał z troską: – Dziś obserwujemy w kulturze bardzo niebezpieczne zjawiska moralne i religijne, które objawiają się w zepsuciu duchowym kobiety".

W czym objawia się zepsucie kobiet?

"To zepsucie ma się przejawiać próżnością, zainteresowaniem wyłącznie sobą, egotyzmem", bo kobieta niebezpieczna to ta, która zna siebie, wierzy w swoje możliwości najpierw dba o swój komfort i szczęście, co jest przecież ciężkim grzechem, wobec męża, ojca, dzieci, kościoła i władzy.

"Oraz zwalczaniem obiektywnego porządku na rzecz widzenia siebie" – bo obiektywny porządek możemy zdefiniować, odwołując się do innych wystąpień Czarnka. To on przekonywał, że tragiczną konsekwencją mówienia kobietom, że mogą się uczyć i robić kariery, jest rodzenie pierwszego dziecka w wieku (o zgrozo) 30 lat.

– To są konsekwencje tłumaczenia kobiecie, że nie musi robić tego, do czego została przez pana Boga powołana – przekonywał. Dalej zagłębiając się w małżeńskie życie Czarnek twierdzł, że kobieta, która przyjmuje męża po zdradzie i z problemem alkoholowym, dba o rodzinę. Nie dba o siebie, ale po co właściwie kobieta miałaby o siebie dbać?

Żyjemy w Gilead

Mężczyźni przekonani o słuszności swojej racji nie od dziś chcą dyktować kobietom, jak te mają wyglądać, co nosić, z kim się spotykać i kiedy rozkładać nogi, by spełnić swój obowiązek — małżeński lub rozrodczy, bo przecież o seksualności kobiet poza prokreacją nie może być mowy.

Dzisiaj po raz kolejny ci sami panowie, ale w nowym wieku, przekonują, że będziesz mniej wartościowa, jeśli twoje zainteresowania odbiegną chociaż trochę poza to, "do czego zostałaś stworzona przez Boga". Brzmi jak wykład mizoginistycznych filozofów sprzed wieków, brzmi jak przemówienie w państwie totalitarnym, brzmi jak monolog wyjęty z "Opowieści podręcznej", bo właśnie tu jesteśmy.

W świecie stworzonym przez Margaret Atwood:

1. Dziewczynki wychowywane były na pokorne i uległe kobiety,
2. Kobieta mogła być tylko żoną, podręczną (surogatką), służącą albo prostytutką,
3. Dziewczynki uczone były zachowywania dziewictwa dla męża,
4. Za antykoncepcję, aborcje i pomoc w niej groziły więzienie lub śmierć,
5. Żony, podręczne i wszystkie kobiety były własnością mężów lub ojców,
6. Religia decydowała o tym, co jest gwałtem, a co poświęceniem ciała kobiety,
8. Osoby nieheteroseksualne były zarazą,
8. Za uległość kobietom obiecywano nagrodę — może nie na ziemi, ale w niebie.

Jak bardzo znajomo to brzmi?

Pamiętajcie jednak, że Gilead wreszcie upadło, a (uwaga, spoiler) w książkowej wersji wszystkiemu winna, jak od zarania dziejów, była oczywiście kobieta. A jeśli mimo wszystko słowa o tym, że "światem kobiety jest jej mąż, dzieci, jej rodzina" brzmią dla was niewinnie i sielsko, sprawdźcie, czy to cytat z Czarnka, czy przemówienie Adolfa Hitlera do niemieckich kobiet.