6 zdań, które rodzice często mówią dzieciom. Nie zdają sobie sprawy, jak bardzo są szkodliwe

Iza Orlicz
Żaden rodzic nie chce świadomie wypowiadać krzywdzących czy szkodliwych słów w stosunku do swojego dziecka. Niestety zdarza się, że często zupełnie bez zastanowienia powtarzamy zdania, które mogą mieć na niego negatywny wpływ. Jakich, z pozoru banalnych i nieszkodliwych zwrotów powinniśmy unikać?
Jakich zdań nie powinniśmy mówić dziecku? unsplash.com


Jesteś zmęczona, sfrustrowana, zdenerwowana, tymczasem twoje dziecko nie chce posprzątać po sobie, płacze z jakiegoś błahego powodu lub złości się, bo coś mu się nie udaje. Nie zastanawiając się wiele, wypowiadasz słowa, które mogą emocjonalnie je zranić. Najlepiej usuń je ze swojego rodzicielskiego słownika.

1. "To nic wielkiego/Nic się nie stało”. Twoje dziecko zaczyna płakać, a ty zdajesz sobie sprawę z tego, że powód rozpaczy to naprawdę drobnostka. Czasem jednak małe problemy wywołują w dzieciach wielkie emocje i nie powinniśmy ich lekceważyć czy bagatelizować.


Jeśli właśnie tak postępujemy, to dajemy dziecku komunikat: "To, jak się czujesz nie ma znaczenia”. Zamiast tego, spróbuj choć na moment przyjąć jego perspektywę. Możesz powiedzieć: "Wydajesz się teraz naprawdę przestraszony/sfrustrowany/ rozczarowany. Czy powinniśmy o tym porozmawiać i wymyślić, co robić?”

2. "Nigdy” lub "Zawsze to robisz”. Dziecko ma zwykle swoje wzorce zachowań, ale mówienie, że "zawsze” coś robi lub "nigdy” czegoś nie robi jest po prostu stwierdzeniem nieprawdziwym. To też sygnał ostrzegawczy, że przestałeś być ciekawy tego, co dzieje się w danym momencie z twoim dzieckiem. Zamiast powtarzać jak mantrę "nigdy” lub "zawsze”, spróbuj zrozumieć, dlaczego twoje dziecko zachowuje się w danym momencie tak, a nie inaczej.

3. "Zasmucasz mnie, kiedy to robisz”. Jasne, że możesz się zdenerwować, gdy twoje dziecko np. cię nie słucha, ale nie obwiniaj go o swoje uczucia. To nie zachowanie dziecka decyduje, czy jesteś szczęśliwy, smutny czy wściekły, ale twoja reakcja na nie. Raczej jasno komunikuj granice: "Umawialiśmy się, że nie jesz dzisiaj słodyczy/nie skaczesz po łóżku/nie płaczesz o zabawkę w sklepie”.

4. "Powinieneś to wiedzieć”. Kiedy mówisz coś w tym stylu, próbujesz wzbudzić w dziecku poczucie winy lub zawstydzić je, aby zmieniło swoje zachowanie. To powoduje, że stawiasz dziecko w defensywie, przez co jeszcze mniej będzie skłonne, by cię słuchać lub dajesz mu komunikat: "Jesteś zbyt głupi/niedojrzały, aby podjąć dobrą decyzję”. Lepiej zapytać: "Co możemy zrobić, aby to naprawić?”. Koncentrujemy się wtedy na rozwiązaniu problemu i naprawianiu własnych błędów.

5. "Po prostu pozwól mi to zrobić”. Nie wyręczaj dziecka ani w prostych, ani w trudniejszych czynnościach, pozwól mu na samodzielność, choćby wykonanie danego zadania (np. zawiązanie butów) miało trwać wiecznie. Zwolnij i daj dziecku czas, by mogło w swoim własnym tempie nabywać nowe umiejętności.

6. "Jesteś (tu wstaw dowolną etykietę). Jedną z najcenniejszych rzeczy, jaką rodzice mogą zrobić dla swoich dzieci, jest unikanie etykietowania ich. Etykiety szkodzą relacji rodzic-dziecko, mają również potencjał, aby stać się samospełniającą przepowiednią.

Jeśli dziecko słyszy od rodziców np. "Jesteś kiepski w sporcie”, to może przyjąć to zdanie jako prawdę. Unikaj też nawet pozytywnych etykiet, typu "Jesteś mądry”. Gdy coś mu się nie uda, to zakwestionuje własne umiejętności. "Skoro jestem taki mądry, to, dlaczego mi się nie udało?”. Chwal wysiłek, jaki dziecko wkłada w nauczenie się czegoś nowego, a nie same wyniki.