Cukierek za świadectwo, batonik za pasek. Afera o prezenty dla dzieci na zakończenie roku

Magdalena Konczal
– Co roku jest to samo – pisze nasza czytelniczka. – Nauczycielki w przedszkolu do dyplomów na zakończenie roku dołączają cukierki, lizaki czy inne słodycze. Przecież w ten sposób uczymy najmłodszych nawyku sięgania po niezdrową żywność. Nie chcę, by moje dzieci brały w tym udział!
Dzieci dostają na zakończenie roku słodycze. Mama się sprzeciwia Prawo autorskie: smile19 / 123RF Zdjęcie Seryjne

Słodycze w ramach nagrody?

Cukierek za dobrze wykonane zadanie lub lizak w ramach nagrody? Wciąż wiele nauczycielek, pracujących w przedszkolach stosuje taką formę "motywacji".
– Jestem mamą 2-latka i 4-latki. Co roku pod koniec czerwca w ramach nagrody za swoją pracę, dzieci na zakończenie otrzymują słodkie przekąski. Czasami są to lizaki, czasami cukierki, a niekiedy ciastka. A ja się pytam: czy naprawdę musimy przyzwyczajać, już od najmłodszych lat do jedzenia słodyczy?

I dodaje:

– Tyle się dziś mówi o tym, że polska młodzież jest otyła. Przecież to nie dzieje się bez przyczyny. Winne są właśnie złe nawyki, pokazywanie, że słodycz jest "nagrodą". Czy naprawdę, zamiast tych lizaków nie można dołączyć do dyplomu banana czy jabłka? – pisze zbulwersowana mama, Helena.


Rodzice zwracają uwagę, że często to babcie są osobami, które faszerują najmłodszych słodyczami. Zapominamy jednak, że w przedszkolach, a później także w szkołach, również chętnie wręcza się dzieciom czekolady czy żelki.

– Krew mnie zalewa, gdy widzę, jak moje dzieci wracają z przedszkola ze słodyczami. W codzienności staram się dbać o ich dietę: daje jedynie zdrowe przekąski, staram się znacząco ograniczać słodycze. A później dzieciaki wracają i nie wiem, jak im tłumaczyć, że lepiej, jeśli nie jadłyby tych słodyczy. W końcu to jest ich "nagroda" – pisze Helena.

Tylko jeden cukiereczek?

Niektórzy rodzice nie uważają, że w częstowaniu dzieci słodyczami jest coś złego. "Raz, nie zawsze", "Od czasu do czasu każdy może", "to najlepiej wszystkiego dziecku zakazać" – takie opinie w kwestii jedzenia przez dzieci słodyczy wciąż słyszy się z ust dorosłych.

– My, rodzice, jesteśmy odpowiedzialni za to, jakie nawyki żywieniowe będą miały nasze dzieci. Mam świadomość, że niektórzy bagatelizują ten problem, tłumacząc, że coś się dziecku należy. Ale naprawdę, ten jeden cukiereczek, ma wpływ na zdrowie. Dlatego apeluje: nie dawajcie dzieciom słodyczy na koniec roku. Nie bagatelizujmy tego problemu! – pisze czytelniczka.

Opowiada również, że ostatecznie zwróciła uwagę nauczycielkom z placówki.

– Postanowiłam, że zainterweniuje. W miły, chociaż stanowczy sposób zwróciłam uwagę paniom, pracującym w przedszkolu. Tłumaczyły się, że zrobiły to, by sprawić dzieciom radość. Ostatecznie po przytoczeniu moich argumentów, powiedziały, że zastanowią się nad innym podarunkiem. Można? Można. Tylko trzeba działać – podsumowuje mama.