Ona ciągle płakała, a ja nie dawałam rady. To jedno zdanie otworzyło mi oczy

Iza Orlicz
Zachodzisz w ciążę i pewnie nieraz wyobrażałaś sobie jak będzie wyglądać twoje macierzyństwo. A potem przychodzi na świat dziecko i okazuje się, że rzeczywistość szybko weryfikuje różne twoje początkowe założenia. Co, jeśli wydaje się, że wszystko nie idzie tak, jak powinno?
Co zrobić, gdy niemowlak wciąż płacze? unsplash.com


"Marzyliśmy o dziecku i byłam naprawdę szczęśliwa, że tak szybko udało mi się zajść w ciążę. Dużo czytałam o opiece nad maluszkiem, o tym, czego mogę się spodziewać, z jakimi trudnościami przyjdzie mi się zmierzyć.

Po prostu chciałam być przygotowana do macierzyństwa. Gdy urodziła się nasza córeczka nie miałam żadnych wątpliwości, że dam sobie radę. Wierzyłam w siebie, ale teraz wszystko się zmieniło” – opisuje mama 3-miesięcznej Gabrysi.


Jest bardzo płaczliwa


Przyznaje, że jej córka okazała się dzieckiem bardzo wymagającym. Nie dość, że budzi się kilka razy w nocy, to w dzień też ma problemy ze snem. Zasypia na krótko, wybudza się, jest marudna. To samo z karmieniem – ssie przez chwilę, denerwuje się, potem znowu próbuje ją przystawiać, przez co karmienia przedłużają się w nieskończoność.

"Najgorsze jest jednak to, że moja córeczka jest bardzo płaczliwa. Reaguje płaczem na wszystko – gdy się budzi, gdy chce zasnąć, gdy ją przebieram w inne ubranko, gdy zmieniam jej pieluszkę, gdy odkładam ją do łóżeczka.

Od rana do wieczora słyszę jej płacz i jestem wykończona” – opisuje mama Gabrysi i dodaje, że tego typu problemów nie spodziewała się. Myślała, że może będzie miała jakieś trudności z karmieniem piersią, czytała o kolkach u niemowlaków czy ząbkowaniu.

Nie wiedziałam, że będzie tak trudno


"Wiem, że malutkie dzieci komunikują się płaczem, ale widziałam dzieci moich koleżanek i żadne z nich nie płakało aż tyle. Jestem naprawdę zmęczona, bo całymi dniami, bez chwili oddechu próbuję odgadnąć dlaczego moje dziecko płacze.

Czy jest głodna, czy ma mokro, co jej może przeszkadzać, że jest taka niespokojna. Miałam nadzieję, że z każdym tygodniem będzie lepiej, tymczasem sytuacja nie poprawia się. Nie przypuszczałam, że będzie tak trudno” – pisze mama Gabrysi i dodaje, że podczas wizyty u pediatry powiedziała o tym lekarce, ona zbadała dziecko i stwierdziła, że "taki trafił się egzemplarz dziecka”.

"Doradziła mi jedynie, żebym zwróciła uwagę, czy nie ubieram jej zbyt ciepło lub zbyt lekko, bo dzieci różnie odbierają temperaturę. Ale powiedziała też jeszcze jedno ważne zdanie: że muszę mojej córeczce zapewnić jak największe poczucie bliskości, bo widocznie na tym etapie ona tego najbardziej potrzebuje” – dodaje mama Gabrysi.